Super Historia 20/05/2019

i

Autor: Forum

SUPER HISTORIA: Ludobójstwo Ormian – czystka bez precedensu

2019-05-20 11:32

W kwietniu 1915 r. doszło do jednego z najbardziej tragicznych wydarzeń w historii. Jego ofiarami stali się Ormianie zamieszkujący Imperium Osmańskie. W ciągu dwóch lat życie straciło ok. 1,5 mln ludzi. Rzeź dokonaną przez siły tureckie uznaje się za pierwszy akt ludobójstwa XX wieku.

Czystka Ormian rozpoczęła się na początku 1915 r., niespełna dwa miesiące po przystąpieniu Turcji do I wojny światowej. Stając po stronie II Rzeszy, Turcy liczyli na odbicie ziem utraconych w przegranej wojnie z Rosją (1878-1879). W grudniu 1914 r. minister wojny Enwer Pasza opracował plan okrążenia i zniszczenia armii rosyjskiej na Kaukazie pod Sarikamis. Niestety, wojsko tureckie poniosło w bitwie sromotną klęskę. Winą obarczono Ormian (walczyli po jednej i drugiej stronie), którzy rzekomo sprzyjali Rosjanom. To stało się bezpośrednim pretekstem do przeprowadzenia czystki.

„Turcja dla Turków”

Zagłada została perfekcyjnie zaplanowana jeszcze przed wojną, przez liderów partii Komitetu Jedności i Pokoju, tzw. „młodoturków”, którzy w 1913 r. stanęli na czele państwa. Młodoturecki rząd wcielał w życie główne przesłanie partii „Turcja dla Turków”, co oznaczało politykę czystek etnicznych. To właśnie rządzący Turcją triumwirat – Enwer Pasza, Talaat Pasza i Dżemal Pasza – wydał rozkaz masowych mordów i deportacji Ormian, swoich chrześcijańskich poddanych. Minister spraw wewnętrznych Taalat Pasza w depeszy, którą rozesłano do wszystkich dowódców wojska i policji na terenie Turcji pisał: „ (...) Bez względu na to, że znajdują się wśród nich kobiety, dzieci i chorzy, jakkolwiek tragiczne będą środki tej eksterminacji, bez słuchania głosu sumienia należy położyć kres ich egzystencji. (...) Ci, którzy sprzeciwią się temu rozkazowi, nie mogą być urzędnikami państwowymi”.

Super Historia 20/05/2019

i

Autor: East News

Eksterminacja

Symboliczną datą rozpoczęcia ludobójstwa Ormian jest 24 kwietnia 1915 r. Tego dnia w stolicy Imperium aresztowano ponad 2300 członków ormiańskiej elity – adwokatów, kapłanów, nauczycieli, lekarzy i przedsiębiorców. W ten sposób wyeliminowano najbardziej wpływową część ludności. Większość z nich zginęła w brutalny sposób – podcinano im gardła, ścinano głowy, wieszano lub krzyżowano. Ci, którzy uszli z życiem, byli deportowani do dzisiejszych Syrii i Iraku.

Ormiańscy żołnierze, którzy służyli w armii tureckiej, zostali rozbrojeni. Następnie przeniesiono ich z frontu w głąb kraju do batalionów roboczych, w których wykonywali najcięższe prace. Na koniec – słabych i wycieńczonych – rozstrzelano. Oprawcy burzyli kościoły i klasztory, spalili sprzęty i księgi liturgiczne. Przy okazji eksterminacji władze zgarnęły dobytek Ormian.

„Karawany śmierci”

W maju 1915 r. rozpoczęły się deportacje. Armia turecka i lokalne kurdyjskie milicje otaczały wioski i miasta ormiańskie, wyciągały z domów i rozstrzeliwały dzieci, kobiety i starców. Tych, którzy nie zostali zabici od razu, pakowano w bydlęce wagony lub pędzono pieszo pod strażą na pustynie Mezopotamii i Syrii. Tam powstały dla nich obozy koncentracyjne. Niewielu jednak do nich dotarło. Po drodze byli mordowani w niezwykle okrutny sposób przez miejscową ludność turecką czy bojówki kurdyjskie. Topiono ich, spychano w przepaści górskie, używano jako tarcz strzelniczych, ćwiczono na nich ciosy bagnetem, przybijano podkowy końskie do stóp, palono żywcem lub zakopywano w ziemi.

Najbardziej tragiczny był los kobiet, dziewczynek i dzieci. Dochodziło do masowych gwałtów i morderstw wyjątkowo okrutnych. Młode Ormianki sprzedawano do haremów i siłą zmuszano do przejścia na islam lub zabawiano się nimi, a potem wypruwano kiszki, odcinano piersi. Z kolei kobietom w ciąży rozpruwano brzuchy i wyrywano z łona nienarodzone dzieci. Okaleczone ciała wrzucano do Tygrysu i Eufratu. Dzieci albo wysyłano do sierocińców, gdzie były turczone, albo pozbywano się ich, wstrzykując śmiertelne dawki morfiny.

Super Historia 20/05/2019

i

Autor: East News

Obrona Wan i Góry Mojżesza

Tylko w kilku miejscach Ormianie bronili się przed Turkami. Najbardziej heroiczną walkę stoczyli w mieście Wan i w masywie Góry Mojżesza (Musa Dagh). Mieszkańcy Wan prawie przez miesiąc stawiali opór regularnej armii. Wojsko rozpoczęło szturm na miasto po tym, jak Ormianie nie chcieli mu oddać swoich ludzi, uznając, że będą oni tylko mięsem armatnim. Turcy odstąpili od oblężenia, gdy broniącym się mieszkańcom przyszły z pomocą wojska rosyjskie.

Brawurową walkę stoczyli również ormiańscy wieśniacy z armią turecką na Górze Mojżesza. Na zboczach i w wąwozach góry schroniło się ok. 5 tys. Ormian z sześciu okolicznych wiosek, którzy nie chcieli poddać się deportacji. Mając zaledwie ok. 500 karabinów i pistoletów stawili opór ponad 10 tys. żołnierzy dysponujących artylerią. Po ponad miesiącu oblężenia ich sytuacja stała się beznadziejna. Uratowały ich francuskie i brytyjskie okręty, które zauważyły transparenty Ormian z napisem „Chrześcijanie w niebezpieczeństwie. Pomocy”. Pod osłoną dział załadowano na nie ponad 4 tys. ludzi i przewieziono do obozów dla uchodźców w Port Said w Egipcie. Oblężenie Musa Dagh trwało 53 dni, od 21 lipca do 12 września 1915 r. Poległo tylko 18 obrońców, straty tureckie poszły w setki zabitych.

Sąd na sprawcami

W 1918 r., już po wojnie, przeprowadzono ok. 60 postępowań przeciwko tym wszystkim, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w wymordowanie chrześcijańskiej mniejszości – zapadły wyroki nawet śmierci, których nie wykonano. Większość skazanych uciekła z Turcji. Inicjatorowi masowych mordów i deportacji – ministrowi spraw wewnętrznych Talaatowi Paszy – azylu udzieliła Republika Weimarska. Długo nie cieszył się wolnością.

Zemsta

Wymierzaniem sprawiedliwości zajęli się działacze partii dasznackiej, którzy utworzyli tajną jednostkę do przeprowadzenia operacji o kryptonimie „Nemezis”. Odnajdowali i zabijali tureckich zbrodniarzy w różnych zakątkach świata. Mehmeta Paszę sprawiedliwość dopadła na berlińskiej ulicy. W marcu 1921 r. zastrzelił go student Sogomon Tehlirian, którego następnie sąd niemiecki uniewinnił. Razem z nim w ciągu jednego roku zginęło z rąk Dashnaktsutyunu jeszcze ośmiu ważnych polityków tureckich. Turcja, mimo dowodów, dokumentów, świadków i faktu, że zaraz po wojnie skazała część sprawców rzezi na karę śmierci nie chce przyznać się do ludobójstwa i wciąż zaprzecza, że takie zdarzenie miało miejsce.

Super Historia 20/05/2019

i

Autor: AP

„Ludobójstwo” (genocide)

Termin „ludobójstwo” został po raz pierwszy użyty w 1944 r. przez polskiego prawnika żydowskiego pochodzenia Rafała Lemkina. Już na emigracji w USA wydał swoje dzieło „Rządy Osi w okupowanej Europie”, w którym po raz pierwszy posłużył się tym pojęciem do opisu masowej, zaplanowanej eksterminacji narodu lub grupy etnicznej. Użyto go w akcie oskarżenia w procesie norymberskim przeciwko przywódcom nazistowskich Niemiec. W samych wyrokach słowo „ludobójstwo” nie padło, gdyż statut Międzynarodowego Trybunału Wojskowego nie przewidywał takiej zbrodni. Dopiero w 1948 r. ONZ przyjęła międzynarodową konwencję przeciw działaniu ludobójstwa, nazywaną konwencją lemkinowską.

Hitlerowska inspiracja

Z doświadczeń tureckich skorzystała III Rzesza. Hitler miał informacje z pierwszej ręki. W jego otoczeniu znajdowało się wielu byłych oficerów, którzy podczas I wojny światowej służyli w Turcji i byli bezpośrednimi świadkami ludobójstwa. Zbrodni, która uszła Turkom bezkarnie. Można powiedzieć, że w pewien sposób Niemcy się na tym wzorowały. Świadczy o tym chociażby przemówienie Hitlera do wyższych dowódców Wehrmachtu i SS z 22 sierpnia 1939 r., kiedy zachęcając ich, by zabijali bez litości każdego Polaka, bez względu na wiek i płeć, dodał lekceważąco: „któż dzisiaj pamięta o zagładzie Ormian”.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają