BelPol: Alaksandr Łukaszenka sprawił sobie osiemnasty pałac. Rezydencja w centrum Mińska ocieka luksusem
Rozbudowa siedziby oddziału okulistycznego szpitala w Mińsku - taki oficjalnie jest cel wydania 14,4 miliona dolarów z państwowych pieniędzy, zatwierdzony dekretem podpisanym przez Alaksandra Łukaszenkę trzy tygodniu po wybuchu wojny na Ukrainie. Ale według Biełsatu, Radia Swaboda i stowarzyszenia byłych białoruskich sił bezpieczeństwa BelPol pod pretekstem modernizacji kliniki dla pacjentów w centrum Mińska powstaje tak naprawdę prywatna rezydencja białoruskiego dyktatora. Chociaż Alaksandr Łukaszenka ma już siedemnaście willi, to najwyraźniej mu nie wystarcza. Według wspomnianych źródeł budowa jest ukończona w 85 procentach, a w środku świeżo przebudowanej "kliniki" już jest przepych i luksus. Co sprawił sobie Łukaszenka w nowej posiadłości o powierzchni 50 tysięcy metrów kwadratowych? Łatwiej byłoby chyba powiedzieć, czego tam nie ma!
Szczotka do sedesu za 240 dolarów i mydelniczka za 660 dolarów
Jak czytamy na stronie Radia Swaboda, powołującego się na wizualizację stworzoną przez BelPol na podstawie śledztwa dziennikarskiego, sama tylko altana w ogrodzie kosztuje tyle, co kawalerka w Mińsku. Łukaszenka będzie miał też własne SPA, a w nim m.in. jacuzzi, cztery rodzaje wodnych masaży dla stóp, saunę, gabinet krioterapii z urządzeniem do wytwarzania śniegu. W łazience czeka na niego szczotka do sedesu za 240 dolarów i mydelniczka za 660 dolarów. Gdy dyktator zechce się zdrzemnąć, będzie miał do wyboru cztery sofy za 10 tysięcy dolarów. Będzie mógł podziwiać witraże na sufitach warte łącznie setki tysięcy dolarów i posągi bocianów, będących symbolem Białorusi. Do tego dochodzą oczywiście luksusowe łoża, własny gabinet lekarski i zabiegowy, lądowisko dla helikopterów i wiele, wiele innych luksusów...