Aleksandr Łukaszenka to najbliższy sojusznik Władimira Putina, uważany za bezwzględnie lojalnego wobec rosyjskiego dyktatora. Nie skończyło się na wspólnych manewrach "Związkowa Stanowczość" przeprowadzonych z Rosją tuż przed inwazją na Ukrainę - Białoruś udostępniła Putinowi swoje terytorium, by mógł prowadzić szybki atak. Strefa wokół Czarnobyla została zajęta już w pierwszym dniu inwazji właśnie dzięki usłużności Łukaszenki. Ale białoruska armia o dziwo nie wkroczyła jeszcze na Ukrainę. Dlaczego tak się dzieje? Jak poinformowała agencja Unian, cytując wypowiedź Ołeksija Arestowicza, doradcy ukraińskiego prezydenta: "Prawdopodobieństwo, że Alaksandr Łukaszenka zdecyduje się wziąć udział w wojnie wynosi od 15 do 20 procent". Białoruś użycza swojego terenu Rosjanom, ale jej wojska nie biorą czynnego udziału w wojnie mimo ponawianych wezwań z Moskwy - dodaje niemiecka agencja DPA.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin straszył Angelę Merkel labradorem! Prorocze słowa byłej kanclerz Niemiec
Wcześniej Aleksander Nosow, były wiceminister obrony Ukrainy pokazał w internecie dokument, który miał być pisemną rezygnacją szefa Sztabu Generalnego Białorusi. Władze białoruskie oficjalnie wszystkiemu zaprzeczają. Treść listu z dymisją generała Wiktora Gulewicza może zaskakiwać. Dowódca pisze do ministra obrony Białorusi, że rezygnuje ze swojego stanowiska z powodu wojny na Ukrainie. A konkretnie z powodu... masowych odmów walk w tym kraju."Zgodnie z pańskim zarządzeniem - w sprawie formowania grup batalionów uderzeniowych - donoszę, co następuje: w powodu masowej odmowy wzięcia udziału w działaniach wojennych ze strony personelu jednostek wojskowych, które miały brać udział w obsadzie wyżej wymienionych grup batalionowych, Siły Zbrojne Białorusi nie mają możliwości skompletowania jednej grupy batalionowej" - pisze generał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Co dzieje się w elektrowni w Czarnobylu? Informacje o poważnych zmianach!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie porywają ukraińskie dzieci?! Wiadomo, gdzie je wywieźli. "To ma cechy uprowadzenia"