Oczy całego świata są zwrócone na Ukrainę, a tymczasem na Białorusi w bardzo niepokojący sposób rozszerzono stosowanie kary śmierci! Aleksandr Łukaszenka postanowił wytoczyć najcięższe działa przeciwko obywatelom niezadowolonym z jego rządów i z rosyjskiej obecności w kraju. W białoruskim parlamencie przegłosowano właśnie rozszerzenie stosowania kary śmierci. Teraz będzie można na nią skazywać także za „usiłowanie przeprowadzenia aktu terroryzmu”. Jak podkreśla między innymi niezależna Nasza Niwa, na Białorusi tak brzmiące zarzuty usłyszało wcześniej wielu opozycjonistów. Oznacza to, że de facto za organizowanie protestów czy sabotowanie działań wojsk Putina na Białorusi będzie można zostać zabitym w świetle prawa. Ustawa - według parlamentarzystów - ma na celu „powstrzymywanie działalności elementów destrukcyjnych oraz zademonstrowanie zdecydowanej walki państwa z działalnością terrorystyczną”. W parlamencie wspomniano też o ostatnich akcjach sabotażowych na kolei, mających utrudnić Rosjanom transport sprzętu wojskowego na Ukrainę.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ten rozkaz Putina zdumiewa! Chodzi o elektrownię atomową
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szok! "Kochanka Putina" żyje w luksusie. Sankcje jej nie dotyczą
Kara śmierci funkcjonowała na Białorusi już wcześniej i to nie tylko za najcięższe przestępstwa takie jak brutalne zabójstwa, ale też za "terroryzm" czy "zdradę państwa", przy czym w państwie Łukaszenki może to być niepokojąco szeroko rozumiane. Teraz jednak kara śmierci grozi także za "usiłowanie przygotowywania aktów terroru. Na Białorusi karę śmierci wykonuje się poprzez rozstrzelanie. Nie skazuje się na nią osób powyżej 65. roku życia, poniżej 18. ani kobiet.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kiedy koniec wojny na Ukrainie? Rosja zdradza, jak zakończy się konflikt
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wiadomo, ile Rosja zapłaci za wojnę! Gigantyczna kwota za zniszczenia