Łukoil, drugie pod względem wielkości rosyjskie przedsiębiorstwo naftowe, kupił 100 proc. majątku spółki Shell Neft LLC, będącej właścicielem 411 stacji paliw pracujących pod szyldem Shell. 240 stacji należało do Shell Neft, a 171 do autoryzowanych dealerów.16 maja operator tych stacji zawiesił w nich sprzedaż paliwa. Pod starą marką stacje mają funkcjonować najpóźniej do końca roku. W tym czasie rebranding planuje ich nowy właściciel, choć – jak podała TASS – niektóre ze stacji będą sprzedawać paliwo pod nowym szyldem jeszcze w czerwcu. Oprócz kilkuset stacji benzynowych Łukoil kupił od Shella także fabrykę smarów w Torżoku k. Tweru. ile zapłacił za wszystko? Nie wiadomo, szczegóły transakcji – prowadzącej zasadniczo do nacjonalizacji d. majątku holenderskiej spółki – nie są jawne.
„Wszyscy obecni pracownicy Shell Oil LLC – ponad 350 osób – zachowają swoje miejsca pracy w Shell Oil LLC, która przeszła na nowego właściciela - PJSC LUKOIL” – podali Holendrzy po sfinalizowaniu (25 maja) transakcji. „Transakcja jest częścią stopniowego wycofywania się Shella ze wszystkich projektów związanych z rosyjskimi węglowodorami w kontekście ogłoszenia z początku marca 2022 roku. Transakcja została przeprowadzona w pełnej zgodności z obowiązującymi przepisami prawa i wymogami regulacyjnymi” – podkreślił Shell w komunikacie prasowym. Programu lojalnościowego Shella Łukoil nie kupił. Punkty przepadły.
Łukoil pozytywnie ocenia przejęcie aktywów Shella w Rosji. Dzięki temu uda się mu – twierdzi – zrekompensować straty spowodowane sankcjami w przychodach ze sprzedaży paliw w Europie. Transakcję musi jeszcze zatwierdzić Federalna Służba Antymonopolowa. Na marginesie: w Polsce Rosjanie mieli 115 stacji benzynowych. W lutym 2016 r. koncern AMIC Energy wraz z firmami AS VIADA Baltija (Łotwa) i UAB Luktarna (Litwa) podpisały umowę z Łukoil Europe Holdings BV w sprawie nabycia i sieci ok. 230 stacji paliw na Litwie, Łotwie i w Polsce.
28 lutego (ale 2022 r.) Shell ogłosił, że wycofuje się ze wszystkich wspólnych projektów z Federacją Rosyjską, w tym także z tych największych – Nord Stream 2 i Sachalin-2. W obu przedsięwzięciach Holendrzy mieli po 27,5 proc. akcji. To oraz rezygnacja (ogłoszona 8 marca) z odbioru rosyjskich produktów naftowych, gazu ziemnego transmitowanego rurociągiem oraz LNG kosztowało koncern, jak podał w raporcie, 4,24 mld zainwestowanych weń USD (w okresie: styczeń – marzec 2022 r.). Przypomnijmy, że Holendrzy nie zapłacili za 2 mld m sześc. gazu ziemnego (zakontraktowanego w dostawach do września) rublami (taki obowiązek wprowadziła Rosja). Moskwa wymaga, by euro lub dolary były wpłacone wcześniej na spec-konto w Gazprombanku twardą walutę. Ta byłaby wymieniona na ruble, a one przekazane Gazpromowi. Decyzję ogłoszono 30 maja, a dzień później Gazprom wstrzymał dostawy gazu ziemnego do Holandii. A od 2 czerwca kurki na przesyłach gazu Rosja zakręciła Niemcom i Danii. Bo też te państwa nie podporządkowały się dyktatowi Putina.