Dmitrij Miedwiediew napisał na Twitterze, że Lwów będzie nową stolicą Ukrainy, a kraj ten zostanie pomniejszony o wszystkie obwody poza lwowskim
Dmitrij Miedwiediew to obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, wcześniej pełnił funkcję prezydenta i premiera Rosji. Znany jest z ostrych antyzachodnich przemówień, w których groził m.in. atomową apokalipsą i sądnym dniem. Teraz rosyjski polityk napisał na Twitterze (obecnie zwanym "X") zdumiewające słowa. Zdaniem Miedwiediewa nie Kijów, a Lwów będzie w przyszłości stolicą Ukrainy. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej sugeruje, że Ukraina zostanie pomniejszona do samego tylko obecnego obwodu lwowskiego, a ma o tym świadczyć... pewien projekt linii kolejowej.
ISW: Miedwiediew chce "normalizować dyskusje na Zachodzie w sprawie zmuszenia Ukrainy do zrzeczenia się na rzecz Rosji dużej części swojego terytorium"
Dmitrij Miedwiediew napisał tak: "We Lwowie ma kończyć się projektowana światowa linia kolejowa biegnąca z Hiszpanii przez południe Europy. Wygląda to na pierwsze potwierdzenie, że Lvov-Lemberg [sic] będzie nową stolicą Ukrainy w granicach obwodu lwowskiego. I nie chodzi tu o to, że tory na Zachodzie i w Małorosji różnią się szerokością. Tyle, że biznes jest o wiele bardziej przewidujący niż politycy". Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) uważa, że stwierdzenia Miedwiediewa zostały opublikowane specjalnie na Twitterze, a nie na Telegramie, tak by było jasne, że te słowa skierowane są do Zachodu. Jak dodaje ISW, plany budowy linii kolejowej nie mają nic wspólnego z polityką, a Miedwiediew chce "normalizować dyskusje na Zachodzie w sprawie zmuszenia Ukrainy do zrzeczenia się na rzecz Rosji dużej części swojego terytorium".