Madonna ujawniła, że gdy leżała nieprzytomna w śpiączce farmakologicznej na OIOM-e, zobaczyła Boga i rozmawiała z nim. Zadał jej jedno pytanie
Śmierć kliniczna to temat wielu fascynujących opowieści. Niektórzy ludzie, którzy doświadczyli walki o życie w szpitalu, opowiadają o swoich niezwykłych mistycznych przeżyciach, takich jak unoszenie się nad własnym ciałem, widzenie tunelu i światła na jego końcu czy też spotkanie z siłą wyższą. Mało kto się spodziewał, że do grona osób opowiadających o takich sprawach dołączy Madonna! 66-letnia królowa popu znana jest raczej z imprezowania, romansów i świecenia golizną w mediach społecznościowych. Jednak ostatni koncert Madonny w Kalifornii był pełen nie tylko półnagich pląsów, ale i... opowieści o życiu pozagrobowym. Piosenkarka stojąc na scenie niespodziewanie zaczęła opowiadać swoim fanom podczas koncertu w Kalifornii, że kiedy w ubiegłym roku leżała na oddziale intensywnej terapii i walczyła o życie po groźnej infekcji, przemówił do niej sam Bóg!
"Jestem całkiem pewna, że Bóg mówił do mnie: 'Chcesz iść z nami? Chcesz iść ze mną? Chcesz iść tędy?'"
Madonna wyjawiła, co jej powiedział i co odpowiedziała! Czyżby Madonna przeżyła śmierć kliniczną i zobaczyła życie po życiu? „To było przerażające… Jestem całkiem pewna, że Bóg mówił do mnie: 'Chcesz iść z nami? Chcesz iść ze mną? Chcesz iść tędy?'. A ja powiedziałam: 'Nie, nie'" - opowiadała Madonna ludziom zgromadzonym na widowni. Wtedy obudziła się. Jak zmieniło ją to doświadczenie? „To dziwne, że w końcu nie czuję, że mam nad wszystkim kontrolę i to była dla mnie lekcja, żeby odpuścić" - powiedziała gwiazda. "Moje dzieci naprawdę pomogły mi przetrwać" - dodała.