W teatrze w Mariupolu zginęło co najmniej 600 osób
Teatr dramatyczny w Mariupolu, który niedługo po rozpoczęciu się inwazji został przekształcony w schron dla ludności cywilnej, został zniszczony dokładnie 16 marca w ataku lotniczym. Rosyjski samolot zrzucił na okazały budynek potężną, 500-kilogramową bombę, mimo że przed gmachem widniał napis "dzieci" - przypomina PAP. Ocenia się, że mogło tam zginąć co najmniej 600 osób. W maju Rosjanie masowo wywozili ciała spod gruzów teatru, nie da się więc w pełni oszacować, ile osób poniosło tam śmierć. Trudno sobie wyobrazić, że za parę miesięcy w tym teatrze mają być organizowane koncerty i przedstawienia.
Nowy sezon w teatrze w Mariupolu
Petro Andriuszczenko, doradca mera Mariupola, przekazał, że w mieście pojawiły się komunikaty okupacyjnych władz, zapowiadające otwarcie sezonu teatralnego. Według jego doniesień "teatr ma zostać otwarty 10 września. Nowy sezon otworzą dwa, trzy występy estradowo-taneczne, a także spektakl teatralny" - wynika z ogłoszenia, jakie cytuje na Telegramie.
Zatańczą na grobach Ukraińców
"Nie ma takiego dna nieludzkości, przez które okupanci by się nie przebili" - komentuje Andriuszczenko. I dodaje: "To będą występy na cmentarzysku".
CZYTAJ TAKŻE: Putin wydał okrutny rozkaz. Rosja ma deadlajn na zdobycie Donbasu. Data nie jest przypadkowa