Nie jest do końca jasne, z jakiego powodu Carol Hirst (28 l.) była w domu sąsiadów i dlaczego zaglądała im do lodówki. Pewnym jest natomiast to, że w zamrażarce natrafiła na zwłoki małego dziecka zawinięte w torbę foliową popularnej w Wielkiej Brytanii spożywczej sieciówki. Do tragicznego odkrycia doszło w jednym z domów w Rossington, Doncaster, a zszokowana kobieta zadzwoniła do swojego partnera. 23-letni Darnell Jackson zwolnił się z pracy i przybiegł na miejsce. I to on zrelacjonował dziennikarzom przebieg tej sytuacji. "Daily Mail" cytuje jego słowa: "Wierzyłem jej, że mówi prawdę, ale musiałem zobaczyć to na własne oczy. Gdy ona dzwoniła po policję, ja zobaczyłem to zawiniątko. Od razu wiedziałem, że to noworodek, ponieważ Carol i mi niedawno urodziła się córeczka. Dziecko było w pozycji embrionalnej. Widać było, że jego skóra jest zmarznięta, a na nogach miało dużo szronu. Byłem w szoku, wyszedłem na zewnątrz zapalić papierosa, chciało mi się wymiotować. Carol pobiegła do domu, żeby przytulić naszą córkę.
NIE PRZEGAP! Gwiazdor "Seksu w wielkim mieście" stracił MILIONY! To skutek oskarżeń o gwałt
Policjanci, pod zarzutem morderstwa, zatrzymali dwie kobiety w wieku 17 i 45 lat. Lokalna społeczność jest wstrząśnięta tragedią. Śledczy jednak apelują, by opinia publiczna nie spekulowała na temat tego, co dokłądnie mogło się wydarzyć. "W tej chwili nasze śledztwo w sprawie okoliczności śmierci dziecka jest na bardzo wczesnym etapie. Prosimy o zachowanie spokoju" - mówił nadinspektor Jamie Henderson, kierujący śledztwem.
CZYTAJ TAKŻE: Finał Miss World odwołany w ostatniej chwili. To się NIGDY nie zdarzyło! Znamy powód