Do tragedii doszło w mieście Cuttack w stanie Orisa w Indiach. Małpa porwała małego chłopczyka leżącego pod moskitierą. Wszystko wydarzyło się na oczach matki. Mimo szybkiej interwencji policji, dziecka nie udało się znaleźć. Dopiero następnego dnia, na ślad chłopca natrafiła jego krewna. Niemowlak znajdował się w pobliskiej studni. Niestety był już martwy. - Mamy nadzieję, że uda nam się złapać małpę w ciągu tygodnia. Podczas gdy przypadki, w których małpy atakują ludzi lub wchodzą do domów w poszukiwaniu jedzenia są dość powszechne, jest to pierwszy przypadek, w którym małpa porwała dziecko - powiedział jeden z miejscowych policjantów. Lekarz badający ciało chłopca stwierdził, że zgon nastąpił z powodu utonięcia, a nie obrażeń, które zadała mu małpa. Pomoc w znalezieniu krwawego zwierza zadeklarowali już tzw. łapacze małp. Najprawdopodobniej porywaczem jest makak królewski. Po schwytaniu małpa ma być odizolowana.
Małpa porwała chłopczyka. Straszna śmierć noworodka
2018-04-03
13:46
We wschodnich Indiach doszło do wielkiej tragedii. Małpa wdarła się na posesję i porwała dwutygniowe niemowlę. Dziecko zostało odnalezione nazajutrz w pobliskiej studni. Było już martwe. Miejscowa policja poszukuje teraz małpy-mordercy. Dramat wydarzył się na oczach matki chłopca. Kobiecie mimo podniesionego alarmu, nie udało się wystraszyć małpy.