Małpa zakażona Covid-19 i chorobami wenerycznymi czmychnęła z transportu. Szeryf ostrzega cały stan w USA
Takiego komunikatu od szeryfa na pewno nikt się nie spodziewał! Jak poinformował Departament Szeryfa Hrabstwa Jasper, po Missisipi grasuje dorodna małpa ważąca tyle, co dorosły człowiek, która może być agresywna, a w dodatku jest zakażona różnymi chorobami - w tym wenerycznymi oraz wirusem Covid-19. Skąd wziął się ten stwór w amerykańskich ostępach? Otóż wczoraj, 28 października po południu ciężarówka przewożąca rezusy z ośrodka badawczego powiązanego z Uniwersytetem Tulane wpadła do rowu na północ od Heidelbergu, a z uszkodzonej paki pouciekały małpy, na których przeprowadzano eksperymenty medyczne. Wszystkie udało się wyłapać poza jedną. Ta zniknęła gdzieś w zaroślach Missisipi i teraz może być wszędzie.
ZOBACZ TEŻ: Małpa uciekła z zoo i pogryzła dziecko! 2-latka walczy o życie! [WIDEO]
Uniwersytet zaprzecza, by małpy zarażały! Awantura w Missisipi
Małpy są nosicielami COVID-19, wirusowego zapalenia wątroby typu C i opryszczki, do tego mogą być „agresywne wobec ludzi” – ostrzega wspomniany Departament. Co zatem zrobić, gdy zobaczy się podejrzanego rezusa w swoim ogródku? Szeryf zaleca, by nie zbliżać się do zwierzęcia, a zwłaszcza go nie dotykać i szybko zadzwonić na numer alarmowy 911. Tymczasem sprawy przybrały nieoczekiwany obrót. Bo władze uczelni w Tulane dementują policyjne doniesienia, przez co zapanował jeszcze większy chaos i już nikt tak naprawdę nie wie, czy wielka małpa może zakazić go Covidem i opryszczką, czy jednak nie. "Zwierzęta naczelne inne niż ludzie w Narodowym Centrum Badań Biomedycznych w Tulane są przekazywane innym organizacjom badawczym w celu pogłębienia odkryć naukowych. Naczelne, o których mowa, należą do innej jednostki i nie zakażają. Aktywnie współpracujemy z lokalnymi władzami i w razie potrzeby wyślemy zespół ekspertów ds. opieki nad zwierzętami”” – poinformował uniwersytet w oświadczeniu.