Dziesiątki nowojorczyków wraz działaczami, lokalnymi liderami oraz duchownymi zebrali się w czwartek wieczorem pod Gracie Mansion, gdzie rezyduje burmistrz Bill de Blasio wraz z rodziną. Choć od tragicznego zajścia minął ponad rok i rodzina Garnera dostała w ramach ugody z miastem odszkodowanie w wysokości 5.9 mln dol., to jednak do dzisiaj wiele osób ciągle uważa, że to za mało i że sprawiedliwości nie stało się za dość. Najbardziej nie mogą pogodzić się z tym, że policjant w dalszym ciągu pracuje i nie został pociągnięty do odpowiedzialności za śmierci Garnera.
Manifestacja pod rezydencją burmistrza NYC. Zwolnić gliniarza!
Dość brutalności policji! Sprawiedliwość dla Garnera! Zwolnić Pantaleo! Precz z gliniarzami-mordercami! - to niektóre z haseł, jakie skandowały tłumy ludzi na manifestacji wzywającej do zwolnienia policjanta odpowiedzialnego za śmierć mieszkańca Staten Island Erica Garnera. Mężczyzna, który był Afroamerykaninem, zmarł na zawał po tym, jak w czasie aresztowania został podduszony przez białego oficera NYPD Daniela Pantaleo.