– Jeżeli dany imigrant poza tym, że przebywa tutaj nielegalnie, jest także kryminalistą, łamie prawo, ma na sumieniu ciężkie wykroczenia czy przestępstwa, to powinien zostać deportowany dla dobra i bezpieczeństwa wszystkich mieszkańców Ameryki – mówił w „Meet the Press” republikański senator z Florydy Marco Rubio.
– Nie ma możliwości deportowania wszystkich blisko 12 milionów nielegalnych. To nierealne. Dlatego uważam, że ci którzy przed laty dostali się tutaj przez zieloną granicę, albo pozostali nielegalnie, ale przestrzegają prawa, powinni mieć możliwość pozostania w Stanach. Przepisy powinny być tak zmienione, by dać im możliwość wyjścia z cienia – dodał Rubio.
Polityk, syn imigrantów z Kuby, nie sprecyzował jednak jakiego typu miałyby być to zmiany oraz czy przewidywałyby one możliwość ubiegania się w przyszłości o obywatelstwo, czy też jedynie dawałby stały pobyt lub ochronę przed deportacjami.
Rubio od jakiegoś czasu był krytykowany za zmiany poglądów imigracyjnych. Tak przez kontrkandydatów jak i samych imigrantów. Zarzucano mu więc zdradę. Jako współautor słynnej senackiej ustawy reformującej prawo imigracyjne, która przepadła w Izbie Reprezentantów, zgadzał się na tzw. „ścieżkę do obywatelstwa”.
Potem, gdy projekt utknął w Izbie, krytykowany m.in. za ten właśnie zapis, wycofał się z tego i już jako republikański kandydat do nominacji powtarzał, że reforma nie powinna dawać obywatelstwa komuś, kto złamał przepisy imigracyjne.
Marco Rubio: Grzeczni nielegalni mogą zostać w Stanach
Czy to mu pomoże przekonać do siebie etniczny elektorat? Marco Rubio, jeden z republikańskich kandydatów do partyjnej nominacji w wyścigu prezydenckim, ponownie zabiera głos w sprawie imigracji, po raz kolejny zmieniając swoje stanowisko w tej kwestii. Tym razem mówi, że nieudokumentowani imigranci, którzy nie łamią prawa, powinni mieć szanse na to, by pozostać w Stanach.