– Rzeczywiście pan Marek Wysocki został wybrany do rady. Jednak teraz czekamy na wymaganą prawem weryfikację dotyczącą jego danych, historii kryminalnej itp. – mówi nam Marzena Wierzbowska, przewodnicząca Rady Dyrektorów.
Według naszych informacji, Wysocki był jedynym kandydatem na wakat w Radzie.
– W środę, dokładnie o godz. 2.30, Marzena Wierzbowska wysłała do wszystkich członków Rady Dyrektorów e-maila z informacją, że Wysocki jest kandydatem na członka Rady Dyrektorów. Było to dla mnie wielkie zaskoczenie. Nie dano nam szans na przedstawienie własnego kandydata – mówi nam Janusz Sporek, członek rady. I dodaje: – Nie przedstawiono nam kandydata. Podano nam jedynie nazwisko Wysockiego, nie poinformowano nas kim jest ten człowiek. Nie znamy jego życiorysu. Nie wiemy, jakie ma doświadczenie zawodowe.
Wierzbowska twierdzi jednak, że już w poniedziałek rano na agendzie środowego spotkania dodała wybór nowego członka rady i każdy mógł zgłosić swojego kandydata. Nie zgadza się również z zarzutem, że Wysocki nie został przedstawiony. – Przedstawiono jego biografię – mówi. Zapewnia też, że posiada on odpowiednie doświadczenie, by pełnić tę funkcję.
Poprosiliśmy o komentarz samego zainteresowanego – Marka Wysockiego. W środę, przed zamknięciem tego wydania gazety, nie zaprzeczył on, ani też nie potwierdził tej informacji. Zapewnił jednak, że gdy nominacja zostanie mu przedstawiona oficjalnie, to powiadomi media.
Wysocki zasłynął w polonijnym środowisku jako inicjator buntu w Centrum Polsko-Słowiańskim. Zorganizował grupę osób walczącą o zmiany statutowe w tej największej polonijnej organizacji społecznej. Walczył też o to, by stanowa komisja alkoholowa nie zezwoliła działającej przy CP-S kafeterii na sprzedaż alkoholu. Bój ten zakończył się ostatnio sukcesem. W Radzie Dyrektorów Unii swą funkcję będzie pełnił do czasu majowych wyborów.