Straszne plotki o Marku Zuckerbergu. Założyciel Facebooka przechodzi kryzys wieku średniego i zmierza ku rozwodowi?
Czy Mark Zuckerberg niebawem się rozwiedzie? To pytanie zyskuje coraz większą popularność w mediach społecznościowych, przykładowo na Reddicie. Jak wiadomo, założyciel Facebooka od 2003 roku pozostaje w związku z poznaną na studiach Priscillą Chan, która od 2012 roku jest jego żoną. Para ma trzy córki, ośmioletnią Maximę, siedmioletnią August i niespełna dwuletnią Aurelię. Dotychczas absolutnie nic nie wskazywało na to, by cokolwiek zagrażało małżeństwu Zuckerbergów, ale teraz niektórzy komentujący zaczynają się martwić. Dlaczego? Bo miliarder zaczął zachowywać się nieco dziwnie, a przynajmniej nietypowo jak na swoje wcześniejsze obyczaje. Pojawiają się głosy, że 40-letni miliarder ma ewidentne objawy kryzysu wieku średniego, a miłość do poznanej w 2003 roku Priscilli może tego nie przetrwać. Zuckerberg porzucił skromne bluzy z kapturem na rzecz ciuchów od projektantów i polubił męską biżuterię. Nieco zapuścił włosy, a do tego próbował zostać raperem! „Mark Zuckerberg przechodzi obecnie kryzys wieku średniego, w ciągu trzech lat nastąpi rozwód” - pisze jeden z zaniepokojonych fanów w mediach społecznościowych. Oby nie była to prawda!
Mark Zuckerberg obiecuje wolność słowa. Na razie tylko w USA. Przyznał, że tak zwani fact checkerzy ulegali politycznym wpływom i wcale nie byli niezależni
O Marku Zuckerbergu było ostatnio głośno z zupełnie innego powodu. Najpierw założyciel Facebooka publicznie zaczął wspierać Donalda Trumpa niczym Elon Musk, a potem ogłosił wielkie zmiany w zarządzeniu swoją platformą społecznościową. Niedawno wygłosił w sieci przemowę, w której obiecał, że przynajmniej w USA z Facebooka znikną tak zwani "fact-checkerzy", zatrudniane przez zewnętrzne specjalne instytucje osoby zajmujące się "sprawdzaniem prawdziwości" treści zamieszczanych w mediach społecznościowych. W praktyce podczas moderacji wpisów na Facebooku dochodziło do groteskowych nadużyć, co przyznał sam Zuckerberg, opowiadając m.in., jak był naciskany politycznie w sprawie cenzurowania treści dotyczących pandemii koronawirusa. Teraz prowadzona przez szereg zewnętrznych instytucji cenzura ma ustąpić miejsca systemowi "community notes", czyli powiadomień na temat podejrzanych treści pisanych przez innych użytkowników, a nie przez osoby z zewnątrz. “Wrócimy do naszych korzeni i skupimy się na ograniczaniu błędów, upraszczaniu zasad i przywracaniu wolności słowa na naszych platformach. (...) Mówiąc konkretnie, pozbędziemy się fact-checkerów i zastąpimy ich funkcją 'Community notes', podobną do tej stosowanej na portalu X” - powiedział Zuckerberg, dodając wprost, że "fact-checkerzy" byli "too politically biased", czyli po prostu ulegali politycznym wpływom.