Mark Zuckerberg buduje wielki bunkier na Hawajach. Samowystarczalna farma z podziemną częścią to marzenie survivalowca. Bomba atomowa niestraszna założycielowi Facebooka?
Czyżby jeden z najbogatszych ludzi świata obawiał się wojny atomowej lub końca świata? "Wired" informuje o szeroko zakrojonych survivalowych planach Marka Zuckerberga. 39-letni potentat internetowy wykupił część najpiękniejszej hawajskiej wyspy Kauai i tworzy tam wielką, luksusową farmę. Budowa jest już w zaawansowanym stadium, budząc protesty mieszkańców z powodu zniszczenia niepowtarzalnego pejzażu północnego wybrzeża. Na powierzchni wyspy powstanie kilkanaście domów - dla Zuckerbergów i gości. Farma ma być samowystarczalna, z własnym źródłem wody pitnej i ogromnymi pompami, w przyszłości także z hodowlą zwierząt i uprawą roślin. Najważniejsza część posiadłości znajduje się pod ziemią.
Bunkier przeciwatomowy, w którym można przetrwać koniec świata. Co znajduje się pod ziemią?
To stworzony według wojskowych standardów bunkier o powierzchni 460 metrów kwadratowych z częściami sypialnymi, kuchennymi i technicznymi, a także z drabiną służącą do ucieczki. Drzwi zbudowano jak w wojskowych bunkrach z metalu i betonu. To wszystko kosztowało już podobno około miliarda złotych. W rezydencji ma zamieszkać Zuckerberg, jego żona i trójka ich małych dzieci. Na sąsiedniej wyspie Oahu Facebookowi potentaci mają też kilka innych domów. Wszystkie te wydatki to dla Zuckerberga drobiazg. Zajmuje siódme miejsce na liście najbogatszych ludzi świata z majątkiem wartym 121 miliardów dolarów. Miejsce pierwsze według Bloomberga zajmuje Elon Musk, posiadacz 231 miliardów dolarów.