O sprawie niemieckie media poinformowały dopiero dziś, mimo że do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, samolot linii Pegasus Airlaines, dotarł do Hamburga 25 października. Jednym z jego pasażerów był 51-letni mieszkaniec Szlezwika-Holsztynu. I to właśnie on został odnaleziony martwy. Stewardessy zauważyły, że coś jest nie tak, gdy większość podróżujących opuściła pokład samolotu. Sekcja zwłok wykazała, że 51-latek był zakażony koronawirusem. Nie wiadomo, jak to możliwe, że mężczyzna z infekcją został wpuszczony do samolotu. Choć wydaje się to makabryczne, początkowo podejrzewano nawet, że mógł być martwy już wtedy, gdy trafił na pokład. Sprawę prowadzi policja - śledczy mają wykluczyć możliwość popełnienia przestępstwa.
Polecany artykuł:
Linie lotnicze wydały oświadczenie, w którym tłumaczą, że pasażera dopuszczono do wejścia na pokład, ponieważ potwierdzono jego pełne szczepienie przeciwko Covid-19. Złożyły także kondolencje rodzinie 51-latka oraz zapewniły, że w pełni będą współpracować ze śledczymi, którzy mają wyjaśnić okoliczności śmierci mężczyzny.