W Bostonie odbywa się jeden z największych maratonów na świecie. We wczorajszym wzięło udział 27 tys. uczestników, w tym 30 Polaków. Kiedy grupa biegaczy zbliżała się do mety, w jej pobliżu doszło do dwóch silnych wybuchów. W wyniku eksplozji co najmniej dwie osoby zginęły, a około stu zostało rannych. - Chwilę później doszło do wybuchu w bibliotece - ujawnił komisarz policji w Bostonie.
Prawdopodobnie najbardziej poszkodowani są widzowie biegów, którzy stali najbliżej śmiertelnych pułapek. Służby medyczne natychmiast przystąpiły do akcji ratunkowej. Medycy wyciągali rannych z pourywanymi kończynami. Gdy zamykaliśmy ten numer gazety, jeszcze nie potwierdzono, czy to był zamach i kto za nim stał. Ale wszystko wskazuje na to, że to była zaplanowana akcja terrorystów. Zdołano zdetonować trzy z co najmniej kilku przygotowanych ładunków. W związku z wybuchami w Bostonie zwiększono środki bezpieczeństwa m.in. w Nowym Jorku, który był celem ataku terrorystów w 2001 roku.