Zniknięcie tak dużej ilości skazanych odkryto w niedzielę podczas obchodu. Na terenie więzienia znaleziono wydrążony tunel, a w celach około 200 worków wypełnionych ziemią. Według BBC, jeden z więźniów został schwytany, kiedy próbował uciec przez owy tunel. Tymczasem zdaniem śledczych stanowił on jedynie przykrywkę. Ich zdaniem tak naprawdę uciekinierzy mieli według ich hipotezy opuścić więzienie za aprobatą strażników, przechodząc po prostu przez bramę. Szef paragwajskiego MSW, Euclides Acevedo w oświadczeniu oznajmił: - Z informacji służb specjalnych wynika, że więźniom pozwalano uciekać przez główną bramę małymi grupami w ostatnich kilku dniach, kiedy dyrektor placówki był na urlopie.
Całą operację ucieczki zaplanowano na czas urlopu dyrektora więzienia. Mimo to został on już zwolniony z posady. Co więcej, gazeta „La Nacion” napisała, że minister sprawiedliwości Paragwaju Cecilia Perez zarządziła zwolnienie wszystkich pracowników tego więzienia. Grzmiała ona: - To niemożliwe, że nikt niczego nie widział przez cały ten czas. To nie jest praca wykonana w jeden dzień czy w jedną noc! Zasugerowała przy tym, że część cel była otwarta. Dodała, że posiada informacje o łapówce w wysokości 80 tys. dolarów, którą mieli otrzymać ludzie zamieszani w proceder.
Polecany artykuł: