- Byliśmy pewni, że jest bezpieczna w szpitalu. Bo to jest azyl, tam są lekarze, a nie źli ludzie. Nie wiedzieliśmy, co dzieje (...). Teraz nawet nie sprawdzam informacji w internecie. Mam kontakt z córką z jedną i z drugą, z przyjaciółmi, z rodziną, wspierają nas jak mogą. No i tylko czekamy i chcemy, żeby ona była tu u nas w Polsce, żeby jak najszybciej wróciła tu do nas... no trudno, że... Jechała tam, aby wypocząć, a nie po to, żeby ją w trumnie przywozili - powiedziała serwisowi Patriot24.net zrozpaczona matka 27-letniej Magdaleny Ż.
Magdalena Ż. zmarła w egipskim szpitalu 30 kwietnia- według tamtejszych mediów, po upadku ze szpitalnego okna. Sprawę bada już prokuratura z Jeleniej Góry, która przyjęła wstępną hipotezę - Polka padła ofiarą zabójstwa.
ZOBACZ: Śmierć Magdaleny Ż. Sprawę będzie wyjaśniał detektyw Rutkowski