Wyrodna matka, która – jak podaje policja – pochodzi z Karoliny Północnej i w Nowym Jorku mieszka od niedawna, jechała ze swoją 10-miesięczną córeczką metrem numer 1 i kiedy pociąg zatrzymał się na Columbus Circle wyszła z wagonu na kilka sekund, wypychając wózek z maleństwem na peron i natychmiast cofnęła się do środka. Na szczęście dziewczynką zaopiekowała się przypadkowa pasażerka czekająca na swoje metro. Najpierw miała nadzieję, że matka sama wróci, ale szybko zorientowała się, że dziecko zostało najzwyczajniej porzucone. Zawiadomiła więc policję... Oficerowie NYPD po przeanalizowaniu zapisu z kamer monitoringu i upublicznieniu w poniedziałek wieczorem zdjęcia dziewczynki, ustalili tożsamość matki. Aresztowano ją we wtorek nad ranem w jednym ze schronisk na Manhattanie. Podczas przesłuchania kobieta przyznała, że po śmierci ojca dziecka i przeprowadzce do metropolii nie potrafiła sobie poradzić. Jak zeznała, nie była też w stanie – tak finansowo jak i psychicznie – opiekować się dzieckiem... Kobieta usłyszała już zarzuty, a malutka dziewczynka trafiła pod opiekę miejskiej agencji ds. dzieci.
Matka porzuciła córeczkę na peronie nowojorskiego metra!
2014-07-09
4:00
Jak określić kobietę, która porzuca na stacji metra swoje własne dziecko?! Tak właśnie zrobiła 20-letnia Frankea Dabbs.