Na wniosek prokuratora sąd skazał Yayun Weng na dwadzieścia lat więzienia oraz pięć lat dozoru sądowego po odbyciu wyroku. Podczas procesu, który toczył się bez udziału ławników, obrona – oraz sama Weng – starała się przekonać sąd, że oskarżona była w depresji, przechodziła przez trudne chwile, ale sędzia nie dał się przekonać i stanowczo powiedział, że dziecko nie mogło być „wentylem” na problemy. Do tragedii doszło w lutym 2014 roku. Kilka dni po drugich urodzinach chłopczyka. Yayun Weng w napadzie szału zaczęła bić synka. Gryzła go, potrząsała i okładała bez opamiętania bambusowym kijem... Do szpitala z ledwo żywym dzieckiem zgłosiła się dwa dni później.
Matka-potwór z Brooklynu. 20 lat za skatowanie 2-letniego synka
Nie miała litości dla dwuletniego, bezbronnego synka – sąd też nie miał jej dla niej. 30-letnia Yayun Weng z Sunset Park na Brooklynie usłyszała właśnie wyrok za skatowanie dziecka. Pobiła go tak dotkliwie, że chłopiec jest praktycznie martwy, doznał bowiem nieodwracalnego urazu mózgu i jest sparaliżowany od szyi w dół.