Matka wymyśliła nietypową karę dla 7-letniego syna za rozrabianie w szkole. Skończyło się tak, że rozjechała chłopca samochodem
Kara dla dziecka za rozrabianie w szkole zakończyła się dramatycznie! Sarai Rachel James (27 l.) odebrała telefon od dyrektora szkoły w Boaz w stanie Alabama, do której chodził jej 7-letni syn. Usłyszała, że chłopak był niegrzeczny. Kiedy przyjechała samochodem do szkoły, postanowiła wymierzyć synowi karę. Powiedziała mu, że z powodu nieposłuszeństwa nie będzie mógł dojechać do domu na miejscu pasażera, tylko będzie szedł piechotą. Tak też się stało. Matka jechała powoli autem wzdłuż chodnika, a dziecko szło obok. W pewnym momencie chłopiec stracił cierpliwość.
Matka zatrzymana i oskarżona o znęcanie się nad dzieckiem. Zdarzenie zostało jednak wstępnie uznane za nieszczęśliwy wypadek
Jak pisze "Daily Star", 7-latek chciał za wszelką cenę uniknąć przymusowego spaceru i dostać się do środka auta. Doskoczył do samochodu, którym jechała matka i szarpał za klamkę, ale kobieta tylko dodała gazu. Niestety, w tym momencie jej syn stracił równowagę, dostał się pod pojazd i został rozjechany przez tylne koło. Uwięzionego pod autem 7-latka uwolniły policja i pogotowie. Trafił do szpitala z obrażeniami głowy i pleców, ale nie zagrażają one jego życiu. Tymczasem matka została zatrzymana i oskarżona o znęcanie się nad dzieckiem. Będzie odpowiadać z wolnej stopy, zwolniono ją za kaucją w wysokości 50 tysięcy dolarów trzy dni po aresztowaniu. Zdarzenie zostało wstępnie uznane za nieszczęśliwy wypadek, ale jak podkreśla szef policji Boaz, Michael Abercrombie, zdarzenie nie miałoby miejsca, gdyby nie kara, na jaką zdecydowała się 27-latka.