W niedzielę, 25 września, ok. godz. 18, na Lebacher Strasse w Saarwellingen w Kraju Saary, doszło do dramatycznych scen. 49-letni kierowca srebrnej skody octavii przejechał przed jednym z domów 47-letnią kobietę. Okazało się, że ofiara to jego żona. Co gorsza, po tym, jak potrącił 47-latkę, która leżała na ziemi zakrwawiona i bezbronna, mężczyzna ponownie po niej przejechał. Świadkowie tej tragedii, o której pisze niemiecki "Bild", mówią, że po tym, jak kierowca przejechał ofiarę po raz pierwszy, ze stoickim spokojem zawrócił octavią i ponownie przejechał po kobiecie. A następnie odjechał z piskiem opon z miejsca dramatu. Jednak nie długo cieszył się wolnością.
ZOBACZ TAKŻE: Zgwałcił kobietę w publicznej toalecie. Jej chłopak czekał na zewnątrz, usłyszał rozdzierający płacz
POLECAMY TEŻ: Zmarła w czasie lotu do domu. Rodzina spędziła z jej ciałem osiem godzin
Policjanci, których wezwali mieszkańcy, przyjechali na miejsce i natychmiast ruszyli w pościg za 49-letnim mężczyzną. Funkcjonariusze szybko namierzyli auto 49-latka. Został zatrzymany na Bahnhofstrasse i trafił do policyjnego aresztu. Na razie nie wiadomo, czy złożył już zeznania i jak tłumaczył swoje zachowanie. Z kolei jego żona w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Lekarze walczą o jej życie.