Niezwykły okaz trafił do australijskiego ośrodka za sprawą anonimowego darczyńcy. "Megapająk", jak mówią o nim pracownicy placówki, w pełni zasługuje na swoje przezwisko. W całości mierzy 8 centymetrów, samo jego ciało natomiast 5 cm. Pająk ma też 2-centrymetrowe kły, tak silne, że jest w stanie przebić się nimi przez ludzki paznokieć. "CNN" podaje, że zgodnie z oświadczeniem Michaela Tate'a, dyrektora ds. edukacji Australian Reptile Park, to największy okaz, jaki kiedykolwiek wpadł mu w ręce. Dla porównania: średnia długość ciała pająka lejkowatego wynosi od 1 do 5 centymetrów. „Samica jest niezwykle duża i jeśli uda nam się przekonać ludzi do przekazania większej liczby pająków takich jak ona, zaowocuje to uratowaniem większej liczby istnień dzięki ogromnej ilości jadu, który mogą wyprodukować”. Pająk bowiem nie będzie już zabijał, tylko ratował życie. Z jego jadu będzie mogła powstać antytoksyna.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Sieć sklepów wykorzystuje kryzys na granicy polsko-białoruskiej w reklamie. Przesadzili? [WIDEO]
"Megapająk" ma wielkie kły i śmiercionośny jad. Będzie... ratował życie!
Wyróżnia się około 40 gatunków pająków lejkowatych, a wśród nich kilka śmiertelnie niebezpiecznych ze względu na wyjątkowo toksyczny i błyskawicznie działający jad. Te konkretne pająki mają na koncie 13 ofiar, ale od 1981 roku, gdy w Australii zaczęto używać antytoksyny, już nie zabijają. Tak czy inaczej wciąż budzą grozę.
NIE PRZEGAP! Toalety w szkole nie będą miały drzwi? "To jedyny sposób, by ratować uczniów"