Meghan i Harry dołączyli do scjentologów?! Skandal w rodzinie królewskiej

"Wygląda na to, że Meghan i Harry mają jeszcze bardziej otwarte umysły, niż komukolwiek się wydawało" - tak anonimowo komentuje najnowsze poczynania książęcej pary informator portalu plotkarskiego "New Idea". Jeśli wierzyć najnowszym pogłoskom na temat Meghan Markle i księcia Harry'ego, to wszystkie dotychczasowe skandale z nimi w rolach głównych teraz całkowicie zbledną. Otóż podobno Meghan Markle i książę Harry zainteresowali się tak zwanym Kościołem Scjentologicznym, uznawanym za groźną sektę i znanym z rekrutowania bogatych celebrytów, a następnie kontrolowania ich życia i prania im mózgów. Było tak chociażby w przypadku Katie Holmes, byłej żony scjentologa Toma Cruise'a.

NIE PRZEGAP: Brad Pitt wygrał z Angeliną i znalazł miłość! Wielkie upokorzenie gwiazdy

Jak pisze "New Idea", Meghan i Harry bynajmniej nie opędzają się od nawiedzonych rekruterów, wręcz przeciwnie - zaczynają już wprowadzać do swojego życia charakterystyczne dla scjentologów elementy. O co chodzi? Otóż Meghan Markle podobno planuje "cichy poród", tak charakterystyczny dla zasad scjentologicznych. Głoszą one, że gdy dziecko przychodzi na świat, nie może słyszeć krzyków w rodzaju "Przyj!" ani żadnych pojękiwań, bo ma to na nie zły wpływ. To nie wszystko. Meghan zaczęła stosować u siebie i Archiego (2 l.) masaże w stylu reiki, używane między innymi przez scjentologów. Przypadek? Brytyjska rodzina królewska z pewnością ma nadzieję, że tak!

NIE PRZEGAP: Wielkie upokorzenie księcia Harry'ego! Chodzi o własną kiełbasę