To już pewne - Meghan Markle (39 l.) i książę Harry (35 l.) z pewnością nie wrócą na Wyspy Brytyjskie. Książęca para przecięła ostatnie więzy łączące ich z ojczyzną księcia, a w dodatku zrobiła to w sposób, którego Elżbieta się nie spodziewała. Zbliżone do rodziny królewskiej źródła cytowane przez "Daily Star" mówią o "odrzuceniu, zdradzie", jaką zafundowali monarchini. Co się stało?
Otóż książęta Sussex potajemnie, w środku nocy przy pomocy wynajętej firmy zabrali wszystkie swoje rzeczy, w tym meble ze swojej brytyjskiej rezydencji Frogmore Cottage, zaś klucze do posiadłości oddali księżniczce Eugenii (30 l.), kuzynce Harry'ego, która spodziewa się swojego pierwszego dziecka. Eugenia jest dwa lata po ślubie, zamieszka we Frogmore z mężem. I nie byłoby w tym nic gorszącego dla poddanych, gdyby nie fakt, iż rezydencja była prezentem od królowej, a w dodatku wyprowadzka i oddanie kluczy miały się odbyć bez jej wiedzy. Wcześniej według niektórych doniesień, w tym "Daily Mail", książęta Sussex mieli oddać pieniądze, jakie wydali na remont Frogmore, a było to aż 15 milionów złotych.