Meghan Markle i książę Harry stracą tytuły księcia i księżnej? Wszystko przez skandal wokół nowej książki o rodzinie królewskiej
Mijają kolejne dni, a oni wciąż milczą. Meghan Markle i książę Harry nadal nie wystosowali żadnego oficjalnego oświadczenia, w którym odcinaliby się zdecydowanie od "Endgame", pełnej sensacyjnych i brutalnych oskarżeń książki nazywanego ich rzecznikiem Omida Scobie. Tylko nieoficjalne przecieki od "osób bliskich Meghan" mówią, że to nie ona była informatorem autora, Scobie przysięga to wprost. Tymczasem sprawa robi się coraz bardziej skomplikowana. Jak pisze Daily Star, wewnętrzne dochodzenie prowadzone w Pałacu Buckingham wykazało, że przeciek dotyczący osób, które miały według Meghan robić rasistowskie komentarze, nie pochodził od nikogo z wewnątrz rodziny królewskiej. Jaki z tego wniosek?.. Wobec milczenia Meghan i Harry'ego narastają wezwania do odebrania uciekinierom z rodziny królewskiej ich tytułów książęcych. Poza komentującymi pod artykułami są i głosy polityków, m.in. Boba Seely'ego, konserwatywnego posła. Jak informowały wcześniej brytyjskie media, król Karol III konsultuje się ze starszymi doradcami i rozważy „wszystkie opcje”, w tym podjęcie kroków prawnych.
O co chodzi w skandalu z nową książką o rodzinie królewskiej? Wraca kwestia "rasistowskich" zdaniem Meghan komentarzy o kolorze skóry jej dzieci
W nowej aferze w rodzinie królewskiej chodzi o pełną sensacyjnych oskarżeń książkę "Endgame", którą popełnił Omid Scobie, nazywany rzecznikiem Meghan Markle i księcia Harry'ego, również autor ich biografii. Oskarżenie księżnej Kate o bycie zimną hipokrytką to wierzchołek góry lodowej. Teraz książka jest wycofywana ze sprzedaży! Ale tylko w Holandii. Bo tylko i wyłącznie w tym kraju, w tej wersji językowej w "Endgame" znalazło się coś, czego nie było w żadnej innej. Mianowicie w tekście padło wprost imię osoby, która miała czynić niestosowne zdaniem Meghan i Harry'ego uwagi na temat koloru skóry ich dziecka. Ktoś zastanawiał się, jaki ten kolor będzie, skoro Meghan to mulatka, a Harry jest biały. W pamiętnym wywiadzie u Oprah Winfrey Meghan wyraźnie sugerowała, że wypowiedzi te miały podtekst rasistowski. Nie zdradziła jednak, kto dokładnie je wygłosił. Tymczasem w holenderskiej wersji "Endgame" pada imię tej osoby. I to niejednej. Osobami wprost oskarżonymi o bycie "królewskimi rasistami" w holenderskiej wersji i książki są... król Karol III i księżna Kate. Scobie twierdzi, że nie umieścił tych imion w tekście i doszło do "pomyłki translatorskiej", tłumaczki dowodzą, że to nie one dopisały imiona. Prawdopodobnie do Holandii wysłano wcześniejszą, nieobrobioną wersję książki, co jednak wskazuje na to, że to Scobie wpisał tam imiona, choć potem zdecydował się je wykreślić.