Meghan Markle i książę Harry zakazali dzieciom i auczycielom pisania "negatywnych komentarzy" na ich temat. Zakaz ma obowiązywać do końca życia!
Meghan Markle i książę Harry nie mają dobrej prasy, a teraz opinia wielu osób na ich temat może się jeszcze bardziej pogorszyć. Wszystko przez najnowsze rewelacje brytyjskiego "The Sun". Jak piszą dziennikarze, Meghan i Harry chcieli "zakneblować" uczniów i nauczycieli pewnej podstawówki. O co chodzi? "The Sun" opisało kulisy wizyty książąt Sussex w podstawówce na nowojorskim Harlemie. Wizyta ta miała miejsce we wrześniu 2021 roku. Public School 123 znajduje się w ubogiej okolicy, aż 95 proc. dzieci uczęszczających do tej szkoły zmaga się z problemami ekonomicznymi w rodzinie. Meghan i Harry odwiedzili szkołę jako przedstawiciele swojej fundacji Archewell. Meghan czytała dzieciom "The Bench", książkę własnego autorstwa, a Harry siedział z małymi uczniami i zabawiał ich. Ale by takie atrakcje mogły w ogóle mieć miejsce, dyrekcja szkoły musiała podjąć pewne bardzo nietypowe zobowiązanie.
Meghan i Harry pojawili się w szkole pod warunkiem, że nikt ich nie skrytykuje
Według "The Sun" przedstawiciele Archewell przed przyjazdem Meghan i Harry'ego kazali podpisać dyrekcji placówki oświadczenie, że nikt spośród uczestników spotkania nie będzie pisał "negatywnych komentarzy" na temat pary w internecie - "ani teraz, ani w przyszłości". Archewell miało przekonywać, że to standardowa procedura. Nie jest jasne, czy doszło do podpisania tego dokumentu, ale skoro Meghan i Harry pojawili się w szkole, zapewne tak się stało. Sceny nakręcone w placówce pojawiły się potem w ich dokumencie dla Netflixa "Harry i Meghan", poświęconemu w dużej mierze krytyce brytyjskiej rodziny królewskiej.