Rezydencja Meghan Markle i księcia Harry'ego podwoiła swoją wartość. Teraz dom w Montecito kosztuje 116 milionów złotych
Meghan Markle i książę Harry uciekli z Wielkiej Brytanii dokładnie pięć lat temu. W pierwszych dniach 2020 roku ogłosili, że przestają być pracującymi członkami brytyjskiej rodziny królewskiej. Przez pierwsze tygodnie mieszkali w Kanadzie, ale gdy zaczęła się pandemia, pospiesznie wynieśli się do USA, gdzie wbrew zapewnieniom o tęsknocie za cichym życiem z dala od kamer zainwestowali w potężną rezydencję w Montecito niedaleko Los Angeles, tam, gdzie mieszkają Oprah Winfrey czy Ellen DeGeneres. Od tamtej pory nie zdołali zrobić w USA furory i ponieśli niejedną porażkę, ale 2025 rok zaczyna się dla nich pomyślnie. Jak informują amerykańskie media, wykwintna posiadłość, w której mieszkają uciekinierzy z brytyjskiej rodziny królewskiej w Kalifornii, podwoiła swoją wartość, odkąd zdecydowali się ją kupić w 2020 roku!
Willa liczy sobie 1700 metrów kwadratowych, w środku jest dziewięć pokoi i... szesnaście łazienek
Według Zillow, firmy zajmującej się rynkiem nieruchomości, kupiona za 14,65 milionów dolarów rezydencja Meghan Markle i księcia Harry'ego w Montecito zwana Chateau of Riven Rock teraz jest warta 29 milionów, a więc dwukrotnie więcej. Bynajmniej nie dlatego, że uciekinierzy z rodziny królewskiej tak bardzo podnieśli jej prestiż. Po prostu podrożały wszystkie nieruchomości w tej okolicy. Czy warto wydać 29 milionów dolarów na taki dom? To 116 milionów dolarów! Willa liczy sobie 1700 metrów kwadratowych, w środku jest dziewięć pokoi i... szesnaście łazienek. Ciekawe, po co im aż tyle? Poza tym w rezydencji jest hall ze schodami niczym z "Dynastii" i winda, pokój bilardowy, kino domowe, siłownia, piwniczka na wino, spa, ogromna łazienka z kominkiem. Okna wychodzą na ogród różany, do tego są tam stuletnie drzewa oliwne, warzywnik, plac zabaw, a nawet zewnętrzny piec do pizzy. Kto bogatemu zabroni?