Meghan Markle i książę Harry nie mają znajomych w Stanach Zjednoczonych? Liczyli na przyjaźnie z gwiazdami, spotkał ich zawód
Meghan Markle i książę Harry mieszkają za oceanem już trzeci rok. Ich ucieczka z brytyjskiej rodziny królewskiej nieodmiennie wywołuje liczne komentarze, przede wszystkim negatywne z powodu prania rodzinnych brudów w mediach, na jakie pozwolili sobie książęta Sussex. Negatywna prasa ma swoje konsekwencje... Amerykańskie media rozpisują się o wielkim rozczarowaniu, jakie przeżywa Meghan Markle. Podobno czuje się niechciana i samotna, a jej życie z Harrym w Stanach Zjednoczonych staje się coraz większym koszmarem. Według portalu Redline wszystko przez towarzyskie niepowodzenia, jakich doświadczają uciekinierzy z rodziny królewskiej. Myśleli, że będą całymi dniami brylować w Hollywood w towarzystwie największych gwiazd, a tymczasem siedzą sami w domu i hollywoodzkie elity jakoś nie garną się do zaprzyjaźniania z Meghan i Harrym.
Nikt nie zaprasza uciekinierów z rodziny królewskiej na wykwintne przyjęcia. "To prawdziwy cios prosto w twarz"
Nie tylko Meghan Markle zaczyna doskwierać ten fakt. Również dla Harry'ego taka sytuacja jest zupełnie nowa. W Wielkiej Brytanii książę był uwielbianą gwiazdą, a w USA?... "W Londynie wystarczyło, by strzelił palcami, a ludzie ustawiali się w kolejce, by zapraszać go na swoje wykwintne przyjęcia, ale to nie dzieje się teraz. To prawdziwy cios prosto w twarz" - pisze Redline. Jak dodaje, Meghan upatrywała szansy w zawarciu prestiżowych znajomości w swoim podcaście Archetypes nagrywanym dla Spotify, "ale ostatnio została zdegradowana do przyjmowania hotelowej dziedziczki Paris Hilton". Trzeba jednak przyznać, że poprzednio Meghan udało się zaprosić także Mariah Carey czy Serenę Williams, może więc nie wszystko jest jeszcze stracone?