Meghan Markle wróciła na Instagrama! W pierwszym dniu 2025 roku księżna Sussexu założyła nowe konto i opublikowała wymowny wpis
Zanim Meghan Markle poznała księcia Harry'ego i stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie, była istną królową social mediów. Pracowała jako aktorka w dość popularnym w USA serialu "W Garniturach", a po godzinach pokazywała swoje wesołe życie na Instagramie i na blogu The Tig poświęconym m.in. gotowaniu, restauracjom czy modzie. Jako pracujący członek rodziny królewskiej nie mogła jednak mieć prywatnego konta w mediach społecznościowych. Musiała więc pożegnać się z blogiem i Instagramem. Pięć lat temu wraz z Harrym uciekli z rodziny królewskiej za ocean, gdzie do dziś z kiepskim skutkiem próbują sił m.in. jako pracownicy Netflixa i pokazując się na różnych charytatywnych galach. Można było się dziwić, że Meghan nie próbuje zarabiać jako influencerka. Czyżby teraz miało się to zmienić? Meghan Markle wróciła na Instagrama! Jej konto nazywa się po prostu "Meghan". W pierwszym dniu 2025 roku księżna Sussexu założyła nowe konto na Instagramie i opublikowała tam pierwszy i jak dotąd jedyny, ale wymowny wpis. To czarno-biały film pokazujący Meghan biegającą boso po plaży i piszącą na piasku datę "2025". Czyżby szykował się nowy rozdział w życiu Meghan? A może to tylko kolejny falstart i słomiany zapał?
Wojna z rodziną królewską toczyła się w mediach. Od Oprah Winfrey do autobiografii
Konflikt Meghan Markle i księcia Harry'ego z resztą brytyjskiej rodziny królewskiej od lat nie schodzi z czołówek portali informacyjnych. Sussexowie odeszli ze stanowisk pracujących royalsów na początku 2020 roku. Mieszkali krótko w Kanadzie, po paru miesiącach przenieśli się do USA. Wywiad Meghan Markle i księcia Harry'ego udzielony kilka lat temu sławnej amerykańskiej prezenterce Oprah Winfrey przeszedł od razu do historii. Padło wtedy wiele mocnych słów. Książęca para oskarżyła brytyjską rodzinę królewską o rasizm i utrudnianie Meghan dostępu do pomocy psychologicznej w czasie, gdy była w pierwszej ciąży i zmagała się z myślami samobójczymi z powodu atmosfery w pałacu. Niektóre ich twierdzenia zostały szybko obalone, takie jak te o odebraniu Meghan paszportu i kluczy lub zakazie wychodzenia z pałacu. "Rasizm" miał z kolei polegać na zastanawianiu się przez nie nazwanego z imienia i nazwiska członka rodziny nad tym, jaki kolor skóry będą mieć przyszłe dzieci Markle i księcia, skoro Meghan jest mulatką. Relacje Harry'ego z rodziną stały się po tym wywiadzie lodowate. Potem był kilkuodcinkowy program dla Netflixa pokazujący m.in. Meghan parodiującą królewskie dygnięcie i autobiografia Harry'ego "Ten drugi". Lód stał się jeszcze bardziej lodowaty.