Sylwestrowe napady seksualne imigrantów na kobiety w Kolonii i kilku innych europejskich miastach na Zachodzie wywołały ostre społeczne reakcje. Liczni mieszkańcy Niemiec wyszli na ulice, by sprzeciwić się polityce imigracyjnej kanclerz Angeli Merkel. Wśród demonstrantów dominowało przekonanie, że seria napaści seksualnych i rabunkowych w sylwestrową noc to dopiero początek tragedii, do jakiej doprowadzi sprowadzanie islamistów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
W reakcji na protesty Angela Merkel zapowiedziała, że deportowani zostaną wszyscy, którzy dostaną wyroki za złamanie prawa i nie zasługują na nowe życie w jej kraju. "Trzeba uczynić wszystko, by ustalić wszystkich sprawców tak szybko, jak to tylko możliwe i ukarać ich bez względu na pochodzenie" - grzmiała.