Dzieci zażywały przez kilka godzin kąpieli. Kiedy nadszedł czas powrotu do domu, opiekunowie razem z podopiecznymi weszli do metra i tam okazało się, że dzieci poczuły się źle. Jedni skarżyli się na silne zawroty i bóle głowy, inni wymiotowali. – Nagle poczułem się strasznie. Myślałem, że zemdleję, miałem gwiazdki w oczach i chciało mi się wymiotować – opowiada jeden z podopiecznych. Opiekunowie natychmiast zadecydowali o tym, że wszyscy muszą opuścić metro. Na stacji Fordham Road na Bronksie zatrzymano na kilkanaście minut pociągi metra, aby zadbać o bezpieczeństwo dzieci. Podróżni, którzy oczekiwali na swoje połączenia, musieli uzbroić się w cierpliwość. Natychmiast o złym stanie zdrowia podopiecznych obozu poinformowano służby ratownicze. Zanim dzieci wydostały się z podziemi metra, na ulicach już czekały na nie karetki pogotowia. Jedenaścioro dzieci trafiło do Saint Barnabas Medical Center. Kiedy ich stan zdrowia się poprawił po kilku godzinach pobytu w szpitalu, rodzice mogli odebrać swoje pociechy. Nie wiadomo, co było przyczyną złego samopoczucia dzieciaków
Metro stanęło, bo dzieci wymiotowały
2015-07-25
1:39
Wymiotami i zawrotami głowy zakończyła się wizyta dzieci na basenie w Central Parku. Kiedy żar leje się z nieba, nowojorskie baseny pękają w szwach. Tak też było w czwartek na basenie w Central Park. Jak podaje „Daily News” na miejskie kąpielisko przyszyła również grupa dzieci, która była na dziennym wakacyjnym obozie.