Metro to prawdziwa agonia

2018-02-22 1:00

Nowy szef New York City Transit, koordynującego MTA, ogłosił to, co wie każdy nowojorczyk. Jazda miejskim metrem to prawdziwa agonia. Co więcej, potwierdził też, że nie można zwalać winy za opóźnienia na zatłoczenie, bowiem to właśnie niekursujące według rozkładu i ciągle nawalające pociągi są powodem tłoku w metrze.

- Staramy się jak możemy, niemniej musimy przyznać, że opóźnienia w metrze są bardzo poważne i uciążliwe dla milionów pasażerów. Kolejna rzecz, jaką musimy uczciwie przyznać, to fakt, że przyczyną opóźnień nie są tłoki w metrze. One są skutkiem tego, że pociągi się psują, składy są za małe, a do tego dochodzą notoryczne problemy z sygnalizacją, która uziemia pociągi na torach - mówił na przesłuchaniu przed New York City Transit and MTA Bus Committee nowy prezydent NYC Transit Andy Byford. - MTA robi wszystko, co w ich mocy, by zaradzić problemowi. To jednak związane jest z kosztami, i to olbrzymimi. Sam budżet nie wystarcza. Bez wsparcia miasta i stanu, sytuacja będzie się tylko pogarszać - dodał. Jako nowy szef zapowiedział, że będzie walczyć o pieniądze, które pozwolą na szybką modernizacje sygnalizacji świetlnej i zakup dodatkowych składów na najbardziej zatłoczonych liniach. Andy Byford przemawiał przed komisją we wtorek, kiedy z powodu usterek z sygnalizacją sparaliżowane zostało kursowanie linii: F, M, N, Q, R i W. Sami pasażerowie już nie mają nawet sił narzekać na komunikację w metrze, podsumowując, że jakość w stosunku do ceny jest bardzo daleka od zadowalającej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki