Róg Clay St. i Manhattan Avenue już od jakiegoś czasu stał się „narkotykowym zagłębiem”. Klientami kręcących się tam gęsto dealerów są najczęściej mieszkańcy dwóch schronisk dla bezdomnych, które znajdują się w pobliżu. Tak handlarze jak i większość ich klientów to osoby, które mogą zachować się bezwzględnie, nieobliczalnie. Często dochodzi do awantur, bójek. Problem staje się coraz poważniejszy, a mieszkańcy zaczynają coraz bardziej obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Ostatni incydent potwierdza, że mają ku temu podstawy. Niezidentyfikowany 29-letni mężczyzna został postrzelony w nogę przed budynkiem na 1109 Manhattan Avenue. – Ranny trafił do Bellevue Hospital, jego stan jest stabilny. Z tego co nam powiedział, to szedł ulicą i nagle usłyszał huk, potem poczuł ból i zdał sobie sprawę, że został postrzelony. Wszedł do pobliskiego baru i poprosił bramkarza by wezwał policję. Potem zmienił zdanie i stwierdził, że nie chce nikogo zawiadamiać. Ale było już za późno. Niemniej mężczyzna odmówił dalszej współpracy – powiedział kapitan Peter Rose z 94th Precinct. Nie wiadomo czy mężczyzna był przypadkową ofiarą czy też klientem, według policji jednak rana nie wglądała jakby była spowodowana strzałem z odległości.
Mężczyzna postrzelony przy Manhattan Avenue Heroinowe rozboje na Greenpoincie?
2016-11-05
1:00
Kolejny niebezpieczny incydent na Greenpoincie. W okolicy znanej z obecności dealerów i łatwego dostępu do narkotyków, zwłaszcza heroiny, doszło do strzelaniny. Ofiarą padł 29-letni mężczyzna, który został trafiony w nogę. Zdaniem mieszkańców winnymi wzrostu narkotykowego problemu i przestępczości, co obserwuje się w ostatnim czasie, są bezdomni ze znajdujących się w okolicy schronisk.