Miał tylko 35 lat i trójkę małych dzieci, zginął na wojnie w obronie Ukrainy. Ruszają pogrzeby pierwszych ofiar nowych ostrzałów w Donbasie. W Kijowie podczas uroczystego pogrzebu w cerkwi pożegnano żołnierza Antona Sidorowa (+35 l.), zabitego przez przez jeden z ostatnich ostrzałów armii ukraińskiej przez prorosyjskich separatystów. Nad otwartą trumną rozpaczali rodzina i przyjaciele. Odbyła się też część oficjalna uroczystości, podczas której honory oddał żołnierzowi także minister obrony Ukrainy. Wojna w Donbasie toczy się od 2014 roku. Wtedy na Ukrainie doszło do obalenia prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza. W odwecie Rosja zaatakowała Ukrainę, anektując Krym i wspierając separatystów ze wschodu, którzy ogłosili powstanie dwóch samozwańczych republik. Rosjanie wspierali systematycznie separatystów, jednocześnie zaprzeczając swojej obecności w Donbasie. W ciągu ostatnich 8 lat zginęło tam około 14 tys. osób, a co najmniej 30 tys. zostało rannych.
NIE PRZEGAP: Ukraina nie ma prawa do suwerenności?! Szokujące słowa szefa MSZ Rosji
NIE PRZEGAP: Wojna na Ukrainie. Pełna rosyjska inwazja w ciągu 24 godzin? [RELACJA NA ŻYWO]
21 lutego wieczorem Rosyjska Rada Bezpieczeństwa opowiedziała się za uznaniem niepodległości samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy, a Władimir Putin złożył swój podpis na potwierdzającym tę decyzję dekrecie. Następnie nakazał wysłanie do Donbasu "sił pokojowych", czyli rosyjskich czołgów. Putin i Ławrow ogłosili, że Ukraina nie ma prawa być suwerennym państwem i tak naprawdę jest i zawsze była częścią Rosji.
NIE PRZEGAP: Szokujące słowa Trumpa! "Putin to GENIUSZ, sprytny i rozumny"
NIE PRZEGAP: Te miasta zaatakuje Rosja podczas inwazji? Podano listę. "To nie tylko Kijów"