Porażka rosyjskiej misji na Księżyc. Sonda Łuna-25 rozbiła się o powierzchnię naszego satelity. Naukowiec, który doradzał Putinowi, w szpitalu w ciężkim stanie
Rosyjska misja kosmiczna zakończone upokorzeniem Putina i porażką, a naukowiec odpowiedzialny za doradzanie dyktatorowi w tej kwestii wylądował w poważnym stanie w szpitalu! Po wybuchu wojny na Ukrainie stało się jasne, że Rosja zamierza wrócić do czasów zimnej wojny z Zachodem, a potem, że kosmos będzie jedną z aren tej rywalizacji. Misja Łuna-25 miała być pokazem rosyjskiej siły, ale nic z tego nie wyszło. I na pewno ktoś będzie musiał za to zapłacić. Sonda rozbiła się o Księżyc, a potem Michaił Morow (90 l.), sławny astronom, który doradzał Putinowi w kwestii Łuny-25, nie krył, że powodem porażki był błąd w jakichś obliczeniach. Nie ukrywał, że podczas przygotowań doszło do błędu, choć Putin żądał tuszowania sprawy - twierdzi Daily Star. Ze szpitalnego łóżka sędziwy badacz mówił, że powodem jest hospitalizacji jest właśnie kwestia misji. Tylko stres?
"Sonda znalazła się na "nieprzewidywanej orbicie i zakończyła swoje istnienie w wyniku zderzenia się z powierzchnią Księżyca"
Wystrzelenie sony Łuna-25 w dniu 11 sierpnia było pierwszą rosyjską próbą lądowania na Księżycu od 47 lat. Oficjalnym celem misji było poszukiwanie śladów wody na Srebrnym Globie. Roskosmos przekazał, że łączność z maszyną została zerwana w sobotę. "Przeprowadzane 19 i 20 sierpnia działania w ramach poszukiwania aparatu i nawiązania z nim łączności nie przyniosły efektu" - czytamy w oświadczeniu Roskomosu, jak również to, że sonda znalazła się na "nieprzewidywanej orbicie i zakończyła swoje istnienie w wyniku zderzenia się z powierzchnią Księżyca". Niebawem na Księżycu ma znaleźć się także sonda chińska.