Sprawa Markiewicza toczyła się już od jakiegoś czasu, ale wyrok zapadł dopiero teraz. Z dokumentów sądowych wynika, że polski farmaceuta pracujący w Belmont Pharmacy przy 6148 W. Belmont oferował bez recepty głównie dwa leki na potencję: Viagrę, Cialis. Sprzedawał je bez recepty. Problem tylko w tym, że nie były one prawdziwe. Śledztwo w jego sprawie wszczęto po tym, jak zaczęły wpływać kolejne skargi do biura konsumentów od nieusatysfakcjonowanych klientów. Dochodzenie detektywów przyniosło efekt: znaleziono całe kartony lewych tabletem Viagry oraz Cialis. To wystarczyło, żeby aresztować farmaceutę. Jak podaje „Chicago Sun-Times”, Michaelowi Markiewiczowi mogło grozić maksymalnie nawet 20 lat więzienia i co najmniej pięć milionów dolarów kary. Ale poszedł na ugodę w sądzie federalnym przyznał się do tego, że między 2010 a 2012 rokiem kupował nielegalnie podróbki leków w Chinach i sprzedawał „spod lady” jako oryginalne w aptece w Belmont. Posiedzi zatem rok i jeden dzień – tak zadecydował sędzia. Nie poinformowano czy będzie także ukarany finansowo.
Michael Markiewicz skazany na rok więzienia za sprzedawanie lewej Viagry
2016-02-02
1:00
Przez kilka lat zgłaszali się do niego mężczyźni mający nadzieję na „odbudowę” ekscytującego życia erotycznego. Tymczasem z szalonego seksu nic nie wychodziło, bo leki, które miały poprawić potencję, były... chińskimi podróbkami. Sprawa wyszła na jaw. Teraz sąd w Chicago skazał go za to na rok i jeden dzień więzienia federalnego, donosi „Chicago Sun-Times”.