To był bardzo emocjonalny i zaskakujący wywiad. Brytyjski dziennikarz i prezenter Piers Morgan zaprosił do rozmowy 69-letnią legendę amerykańskiego kina, Mickeya Rourke'a. Gwiazdor, który w wyniku nieudanych operacji plastycznych nie przypomina dawnego siebie, w programie "Piers Morgan Uncesored" dał prawdziwy upust emocjom i był niezwykle szczery. Przyznał na przykład, że według niego Tom Cruise jako aktor jest "nieistotny". "Facet od 35 lat gra tę samą przeklętą rolę" - powiedział odnosząc się do niedawnej kontynuacji filmu "Top Gun", w którym główną rolę po latach ponownie zagrał Cruise. "Nie mam dla tego szacunku, bo tu chodzi o pieniądze, a nie o aktorstwo". Później było tylko ciekawiej. Morgan w pewnym momencie poruszył temat trwającej na Ukrainie wojny.
Mickey Rourke o Putinie: "Niech skończy to g..no"
Rourke kompletnie się rozkleił, opowiadając co czuje, gdy widzi obrazy z objętego krwawą inwazją kraju. Głośno szlochając przyznał, że nie rozumie, czego chce Putin i że marzy, by "w końcu się obudził i po prostu przerwał to g..no". Morgan nie zamierzał odpuścić i przypomniał aktorowi incydent z udziałem rosyjskiego prezydenta, do którego doszło w 2014 roku. To wtedy Mickey Rourke został sfotografowany w koszulce z podobizną Putina.
CZYTAJ TAKŻE: Putin ma wstydliwy problem z żołnierzami. Musi sobie radzić w nietypowy sposób
Empatyczna strona Putina
"To było dawno, ale chcę to wyjaśnić" - zapewnił aktor. Tłumaczył, że odwiedzał wówczas Rosję wraz z wieloma innymi gwiazdami, między innymi z Sharon Stone. Pojawił się tam na zaproszenie Putina. Jednym z punktów wycieczki była wizyta w dziecięcym szpitalu onkologicznym w Petersburgu. Jak twierdzi Rourke, tam zobaczył rosyjskiego prezydenta jako pełnego empatii. I dlatego założył później koszulkę z jego podobizną. Stwierdził jednocześnie, że to, co teraz się dzieje "nie mieści mu się w głowie".
CZYTAJ TAKŻE: Kardashianki walczą na roznegliżowane ciała. Pozują w takich kostiumach, że szok!
Mickey Rourke: gwiazdor, bokser i bankrut
69-letni Mickey Rourke był kiedyś uznawany za jednego z najprzystojniejszych aktorów Hollywood. Status gwiazdy przyniosły mu role w takich produkcjach, jak skandalizujące "Dziewięć i pół tygodnia", czy "Harry Angel". Potem na jakiś czas zadziorny amant zniknął z przestrzeni publicznej. W wyniku niełatwego charakteru i awantur w jakie wdawał się z reżyserami, nie był angażowany do żadnych produkcji i ledwo wiązał koniec z końcem. Powrócił w chwale rolą w "Sin City", a parę lat później przypieczętował wielki comeback "Zapaśnikiem". Warto przypomnieć, że Rourke jest również zawodowym bokserem.