Miedwiediew jak Stalin

2008-08-12 8:40

Świat w bezruchu przygląda się, jak potężna Rosja miażdży małą Gruzję. Sytuacja staje się coraz poważniejsza. W wyniku ostrzeliwań i bombardowań zginęło już ponad 2 tys. osób.

Prezydent Rosji twierdzi jednak, że jego kraj nie napadł na swego sąsiada, a jedynie broni bezpieczeństwa swoich rodaków zamieszkujących gruzińską Osetię Południową. Eksperci nie mają wątpliwości: te wypowiedzi przypominają słowa przedstawicieli ZSRR z 1939 r. Stalin też twierdził wtedy, że tylko broni swoich obywateli. W rzeczywistości napadł na Polskę i republiki nadbałtyckie.

- Wtedy, w 1939 roku, Stalin uzasadniał agresję na zachodnich sąsiadów koniecznością obrony swoich rodaków - mówi sowietolog i dziennikarz Józef Szaniawski (64 l.). - Dziś Dmitrij Miedwiediew (43 l.) mówi dokładnie to samo - uważa Szaniawski. Sprawdziliśmy to. Rzeczywiście. Oświadczenie prawej ręki Stalina, Wiaczesława Mołotowa, z 17 września 1939 roku łudząco przypomina to, które wygłosił obecny prezydent Rosji, uzasadniając ludobójstwo w Gruzji (fragmenty obu tekstów obok).

Co to oznacza? Że Rosjanie, którzy napadli na Gruzję, mogą ruszyć na Europę. Wczoraj wysunęli pierwsze groźby pod adresem Polski, Litwy, Łotwy i Estonii za to, że kraje te jednoznacznie popierają Gruzinów. Do Tbilisi dziś wybiera się nasz prezydent. Jednocześnie Kreml odrzucił propozycję rozejmu, którą przedstawiciele Unii Europejskiej wypracowali razem z prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim (41 l.). Na oczach świata rozgrywa się dramat dziesiątków tysięcy cywilów, a kraje Zachodu czekają, nie robiąc nic, tak jak czekały w 1939 roku.

8 sierpnia 2008 r., prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew:

W Osetii Południowej giną cywile - kobiety, dzieci, starcy. Większość z nich to obywatele Rosji. (...) Zgodnie z konstytucją Federacji Rosyjskiej i federalnym ustawodawstwem jako prezydent FR mam obowiązek bronić życia i godności rosyjskich obywateli bez względu na to, gdzie się znajdują. (...) Logika podejmowanych (przez Rosję) kroków podyktowana jest tymi okolicznościami. (...) Nie dopuścimy do bezkarnego zabijania naszych rodaków. Winni poniosą zasłużoną karę. (...) Za swoje główne zadanie uważamy i uważaliśmy zachowanie pokoju. Rosja historycznie była i pozostanie gwarantem bezpieczeństwa narodów Kaukazu.

17 września 1939 r., komisarz ludowy spraw zagranicznych ZSRR Wiaczesław Mołotow

Rząd radziecki nie może również pozostać obojętnym w chwili, gdy bracia tej samej krwi, Ukraińcy i Białorusini, zamieszkujący na terenie Polski i pozostawieni swemu losowi, znajdują się bez żadnej obrony. Biorąc pod uwagę tę sytuację, rząd radziecki wydał rozkazy naczelnemu dowództwu Armii Czerwonej, aby jej oddziały przekroczyły granicę i wzięły pod obronę życie i mienie ludności Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi (É)

Poniedziałek

1.05 - Wioski Szarabidzebi, Kapandichi, Makho niedaleko Batumi zbombardowane przez rosyjskie lotnictwo, są ofiary cywilne
3.00 - Lotnisko w Shiraki na wschodzie Gruzji zaatakowane przez rosyjskie odrzutowce
3.30 - Rosyjskie samoloty atakują bazę wojskową koło Tbilisi
4.10 - Bombardowanie Gori
7.55 - Gruzini ostrzeliwują miasto Cchinwali, stolicę Osetii Płd., nad którą dzień wcześniej kontrolę przejęli Rosjanie
12.30 - Kolejny nalot na gruzińską bazę w Senaki
14.30 - Wojska rosyjskie wkraczają z Abchazji 40 km w głąb Gruzji i przeprowadzają operację wojskową w mieście Senaki. Trwają walki w okolicach Gori, miasta niedaleko Osetii Płd.
17.30 - Ewakuacja ludności cywilnej z Gori
18.10 - Rosjanie wkraczają do Gori
19.06 - Prezydent Gruzji mówi w orędziu , że ponad połowa kraju jest opanowana przez Rosjan
22.00 - Kancelaria Lecha Kaczyńskiego potwierdza, że we wtorek prezydent poleci do Gruzji. Kaczyński rozmawia o swojej misji z George'em Bushem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają