Jak podają rosyjskie media, oprócz oszczędności, prezydent Miedwiediew wraz z małżonką ma apartament o pow. 367 metrów kwadratowych oraz działkę na prawach dzierżawy o powierzchni prawie 5 hektarów.
Żona Swietłana w ubiegłym roku nie miała żadnych dochodów. W banku ma ponad 135 tys., czyli 13 tys. złotych. Prezydentowa ma 10-letni samochód volkswagen golf i dwa miejsca parkingowe o powierzchni 32,5 metra kwadratowego.
W zeszłym tygodniu swoim majątkiem pochwalił się Lech Kaczyński. W oświadczeniu, które można znaleźć na oficjalnej stronie głowy państwa, prezydent ma 280 tys. zł oszczędności, a do tego 2 tys. euro, 200 funtów i 2,5 tys. dolarów. Może również pochwalić się okazałym, 128-metrowym mieszkaniem, które kupił wspólnie z żoną.
Podobnie jak miliony Polaków prezydent ma również kredyt. Co prawda, na spółkę z córką, zięciem i jego rodzicami, ale obciążenie jest i tak znaczne - wynosi 330 tys. franków szwajcarskich. Pocieszające jest, że prezydent systematycznie zmniejsza zadłużenie - do spłaty zostało mu już tylko... 193 tys. franków.
A co z zarobkami? Prezydent rozliczał się wspólnie z małżonką, która... nie ma żadnych dochodów i jest na utrzymaniu męża. W 2008 roku zarobił dokładnie 296 591,96 zł brutto, a więc znacznie mniej od swojego rosyjskiego odpowiednika.