Dmitrij Miedwiediew mówi, że "Polska musiała umrzeć". "Rosyjskie podboje i przemoc najbardziej naturalną rzeczą"
Dmitrij Miedwiediew specjalizuje się w ostrych wypowiedziach na temat wojny na Ukrainie. Straszył już nawet w tym kontekście końcem świata. Od czasu do czasu zaczyna mówić o Polsce. Tak było i tym razem. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej pokazał na antenie telewizji Rossija 1, jak raczy się dziełami XIX-wiecznego poety Fiodora Tutczewa i z wyraźnym zachwytem przytacza jego słowa. Musiały mu się spodobać fragmenty o tym, że rosyjskie podboje i rosyjska przemoc są "naturalne i uzasadnione". Po prostu Rosja ma taką misję dziejową i właśnie dlatego przed laty "Polska musiała umrzeć" - usłyszeli telewidzowie. "Tak zwane podboje i przemoc Rosji były najbardziej naturalną i uzasadnioną rzeczą w historii - doszło do wielkiego zjednoczenia. (...) Zaczyna być także jasne, dlaczego Rosja niszczyła, jedne po drugich, nienaturalny byty obce jej idei. Dlatego na przykład Polska musiała umrzeć. Nie mówmy tu, broń Boże, o polskim ludzie, ale narzuconej mu fałszywej cywilizacji i fałszywej państwowości" - precyzował poeta, którego dziełem z jakichś powodów postanowił publicznie delektować się Miedwiediew.
Dmitrij Miedwiediew pisze o Polsce i Warszawie. Mówi o konfrontacji z Rosją i ślepej uliczce
Dmitrij Miedwiediew od wybuchu wojny na Ukrainie nie raz straszył swoimi ekscentrycznymi wypowiedziami na temat wojny światowej czy broni nuklearnej. Niegdyś "zmiennik Putina", dziś odsunięty na boczny tor, nadal jednak jest blisko rosyjskiego dyktatora i bywa mu potrzebny. Teraz były prezydent i premier Rosji w artykule opublikowanym w okresie świątecznym na łamach pisma "Rossijskaja Gazieta" rozwodził się nad tematem wojny na Ukrainie i sytuacji międzynarodowej. Wymienił też Warszawę. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji pisał wtedy tak: "Oddzielną kwestią jest to, jak kraje takie jak Polska, przykład bezsilnej wściekłości i bezprecedensowo szalejącej rusofobii, zależności i sterowalności, wyjdą z własnych pułapek. To już widać w tym kraju. Stawianie na niekończącą się konfrontację z Rosją zaprowadziło Warszawę w ślepą uliczkę".
Wszystkie groźby Dmitrija Miedwiediewa. Groził wojną z NATO i "końcem ludzkości"
Wcześniej Miedwiediew mówił m.in. tak: "Dla nas Krym jest częścią Rosji. A to znaczy, że na zawsze. Każda próba ingerencji na Krymie będzie wypowiedzeniem wojny naszemu krajowi. A jeśli zrobi to państwo członkowskie NATO, oznacza to konflikt z całym Sojuszem Północnoatlantyckim; trzecią wojnę światową. Kompletną katastrofę" - powiedział cytowany przez Reutersa w przeddzień szczytu NATO w Madrycie. Innym razem tak odnosił się do planów postawienia Rosji przed Trybunałem Karnym w Hadze za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie: "Sam pomysł ukarania kraju, który ma największy potencjał nuklearny, jest absurdalny. I potencjalnie zagraża istnieniu ludzkości". Inna jego wypowiedź brzmiała: "Egzaltowane krwawe klauny, które pojawiają się z oświadczeniami, próbują nam grozić - mam na myśli atak na Krym i tak dalej. (...) Konsekwencje są oczywiste, jeśli coś takiego się wydarzy, nastąpi 'koniec świata' dla nich wszystkich, nadejdzie bardzo szybko i mocno".
Kim jest Dmitrij Miedwiediew?
Dmitrij Miedwiediew znany jest głównie z bycia swojego rodzaju zmiennikiem Putina. Pełnił funkcję prezydenta Rosji wtedy, gdy zgodnie z rosyjską konstytucją Putin nie mógł już kandydować. Po przerwie, dzięki przejściowym rządom lojalnego Miedwiediewa, rosyjski dyktator powrócił. Dmitrij Miedwiediew był prezydentem Federacji Rosyjskiej w latach 2008-2012, a premierem od 2012 do 2020.
Listen to "Poznajemy historię Władimira Putina - najbardziej znienawidzonego człowieka świata" on Spreaker.