- Mężowi zazwyczaj kupuję płytę CD lub jakiś inny mały upominek - zdradziła nam Ala z Greenpointu. Od niego również dostaję coś niewielkiego. Na poważniejsze prezenty przyjdzie czas na Gwiazdkę.
- My obdarowujemy się z rodziną książkami - mówi nam Magda z Ridgewood. Wcześniej nawet ustalamy tytuły, żeby każdy był zadowolony - dodała.
- Dla dzieci to taki przedsmak Bożego Narodzenia - twierdzi Andrzej z Greenpointu. Kupujemy im zazwyczaj jakąś zabawkę i słodycze. A sami sobie jakiś drobny prezent: perfumy lub coś z drobnej elektroniki. Zazwyczaj nie wydaję więcej niż kilkadziesiąt dolarów.
Przed Mikołajkami wzmożony ruch można zauważyć w księgarniach i sklepach z zabawkami.
- Co roku przed 6 grudnia pakujemy dużo prezentów - mówi nam Beata z księgarni Polonia przy 882 Manhattan Ave. na Greenpoincie. - Kupują praktycznie wszyscy, dorośli i młodzież. Może nie albumy, tak jak już na same święta, ale raczej coś mniejszego do czytania, powieści i romanse. Jeśli chodzi o tytuły to dobrze sprzedają się "Wrony w Ameryce" autorstwa Marcina Wrony, czy też najnowsza książka Katarzyny Grocholi pt. "Houston mamy problem".
- Mężczyźni dla swoich kobiet kupują drobne rzeczy do kuchni, albo niewielkie aparaty cyfrowe tak w granicach 200 dol. - zauważa Łukasz Bielak, właściciel sklepu Lucas Electronics przy 754 Manhattan Ave. na Greenpoincie. - Panie z kolei rozglądają się za elektroniką, słuchawkami, akcesoriami do iPodów i innymi drobiazgami.
- Ruch jest większy już od kilku dni - potwierdza Nancy, współwłaścicielka sklepu z zabawkami "Greenpoint Toy Center" przy 738 Manhattan Ave. - Sprzedaje się praktycznie wszystko: klocki Lego, różne maskotki i lalki, puzzle - dodaje.