Pod koniec października prawnik Dean Armstrong przekazał, że już ponad 400 domniemanych ofiar skontaktowało się dotychczas z zespołem prawnym pracującym nad sprawą przeciwko zmarłemu egipskiemu miliarderowi Mohamedowi al-Fayedowi, który był oskarżony o molestowanie seksualne i gwałt. "Skala nadużyć popełnianych przez al-Fayeda i ułatwianych przez osoby z jego otoczenia niestety nadal rośnie" - mówił podczas zorganizowanej w Londynie konferencji prasowej. Do prawników zgłosiły się kobiety z całego świata, głównie z Wielkiej Brytanii, ale także ze Stanów Zjednoczonych, Australii, Malezji, Hiszpanii, RPA i innych krajów. Nadużycia miały mieć miejsce w murach należącego do al-Fayeda luksusowego londyńskiego domu towarowego Harrods, ale także w innych miejscach powiązanych z jego imperium biznesowym, takich jak siedziba klubu piłkarskiego Fulham, hotel Ritz w Paryżu i jego posiadłość w Surrey.
Porażająca skala przestępstw popełnianych przez miliardera. "Ponad 400 kobiet"
Wśród ofiar miliardera są między innymi córka byłego ambasadora USA w Wielkiej Brytanii i córka znanego piłkarza. Prawnicy nie podają jednak na razie konkretnych nazwisk. PAP przypomniał, że o sprawie zrobiło się głośno we wrześniu tego roku, gdy BBC wyemitowała dokument, w którym przedstawiono zeznania ponad 20 byłych pracownic Harrodsa. Powiedziały, że zmarły w 2023 roku w wieku 94 lat al-Fayed, napastował je seksualnie, a pięć z nich mówiło o gwałcie. Po wyemitowaniu filmu brytyjska prokuratura koronna (CPS) przyznała, że w przeszłości nie postawiła zarzutów al-Fayedowi, choć dwukrotnie dostawała od policji materiały na temat jego przestępstw seksualnych. Pierwszy raz o jego przewinieniach mówiono już w 2009 roku. Niedawno na jaw wyszło, że w cały proceder zaangażowany był także brat bogacza, Salah Fayed - on również już nie żyje. Kobieta o imieniu Helen ujawniła że miała 23 lata, gdy Salah Fayed zgwałcił ją w pokoju hotelowym w Dubaju. To samo zrobił jej jego brat. "Dzielił się mną ze swoim bratem" – powiedziała.
Nie tylko molestowanie i gwałt. "Zastraszanie, degradowanie, nękanie"
W niedzielę, 24 listopada, "The Sun" opublikował materiał, z którego wynika, że nie tylko kobiety padały ofiarami miliardera. Zakres przestępstw dotyczących mężczyzn miał jednak inny charakter. "Niektórzy pracownicy domów towarowych i mężczyźni pracujący w innych częściach imperium Fayeda twierdzą, że cierpieli na zespół stresu pourazowego i nawracające traumy z powodu tych doświadczeń" - czytamy. "Wielu z nich podzieliło się podobnymi doświadczeniami dotyczącymi zastraszania, poniżania i niesłusznego zwalniania lub degradowania". Mohamed Al-Fayed był właścicielem Harrodsa od 1985 do 2010 r., gdy sprzedał go za około 1,5 mld funtów funduszowi majątkowemu należącemu do rodziny panującej z Kataru. Zmarł w 2023 r., a ostatnie lata życia spędził głównie na próbach udowodnienia, że śmierć jego syna Dodiego oraz księżnej Diany w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997 r. nie była wypadkiem, lecz nastąpiła w wyniku celowo zaaranżowanego spisku.