Rosyjski prezydent od wielu lat doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Rosji grozi katastrofa demograficzna, jednak wojna, jaką rozpętał na Ukrainie, zdecydowanie ją przyspieszyła. Władimir Putin próbuje zmienić ten stan rzeczy i wszelkimi sposobami nakłaniać Rosjanki do rodzenia dzieci. W czerwcu tego roku, podczas spotkania z przedstawicielami rosyjskich rodzin wielodzietnych, odznaczonych Orderem Chwały Rodzicielskiej [przysługuje matkom posiadającym co najmniej siedmioro dzieci - przyp. red.], zapowiedział, że chce przywrócić inny tytuł, funkcjonujący w Rosji do 1991 roku, czyli order Matki Bohaterki. Dwa miesiące później podpisał stosowny dekret.
Putin chce zachęcić Rosjanki do rodzenia dzieci. Sypie kasą
Matkami Bohaterkami mogą zostać kobiety, które mają co najmniej dziesięcioro dzieci. A prócz orderu dostaną także jednorazową nagrodę w wysokości miliona rubli, czyli ok. 75 tysięcy złotych. Rosyjskie media donoszą właśnie, że pierwsze z nich odebrały wyróżnienia. 14 listopada Putin przyznał je dwóm kobietom. Pierwsza z nich to mieszkanka Jamalsko-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego, Olga Dekhtyarenko, która ma dziesiątkę dzieci, a na co dzień pracuje jako nauczycielka w przedszkolu Skazka. Druga jest o wiele bardziej znana.
Żona Kadyrowa Matką Bohaterką?
To Medni Kadyrowa, żona czeczeńskiego przywódcy Ramzana Kadyrowa, który aktywnie bierze udział w wojnie przeciwko Ukrainie. Jak przypominają państwowe rosyjskie media, rodzina Kadyrowów wychowuje 12 własnych dzieci i dwoje adoptowanych. Pani Kadyrowa opisywana jest jako działaczka społeczna zaangażowana w akcje charytatywne oraz właścicielka domu mody.