39-letni Ramone Marcio Martinez trafił w ręce policji dokładnie 29 grudnia 2021 roku, po tym, jak jego ofierze udało się wysłać SMS do przyjaciółki. Prosiła w nim o pomoc, poważnie obawiając się o swoje życie. Gdy policja przyjechała do domu mężczyzny, ten otworzył im z bronią, schowaną w kieszeni bluzy. Na terenie posesji odnaleziono więzioną kobietę. Jak informuje "New York Post", powołując się na raport śledczych, ofiara miała liczne siniaki wokół oczu, skarżyła się też na trudności w oddychaniu i ból żeber. Tylko dzień wcześniej miała zostać napadnięta sześć razy. „Zdarzyło się, że mężczyzna złapał ofiarę i przyłożył jej nóż do gardła. W innym momencie chwycił nóż i wyrył cyfrę „6” w lewej ręce ofiary, stwierdzając, że kobieta ma sześć miesięcy na to, by go pokochać, w przeciwnym razie umrze. Ofiara stwierdziła też, że raz Martinez chwycił pistolet i przyłożył go do jej głowy” - wynika z oświadczenia policji. Dodatkowo porwana kobieta twierdzi, że oprawca ją podduszał, a także bił pasem i groził nożem.
CZYTAJ TAKŻE: Agent legendarnej aktorki ujawnił przyczynę jej śmierci. Wiemy, czy była zaszczepiona
39-latek po zatrzymaniu powiedział, że w noc, gdy został aresztowany, planował przenieść swoją ofiarę w inne miejsce. W jego domu znaleziono sporo broni palnej oraz pieniędzy. Martinez powiedział policji, że jest „milionerem” i prowadzi firmy w Kalifornii, Oregonie i Arizonie. Z informacji, jakie można znaleźć na jego profilu na LinkedIn wynika, że jest dyrektorem generalnym "Truu Med", firmy zajmującej się konopiami medycznymi.
CZYTAJ TEŻ: Dramatyczny finał incydentu w zoo. Mężczyzna pogryziony, tygrys nie żyje [WIDEO]