Przewodniczący polskiej komisji ustalającej przyczyny smoleńskiej tragedii nie zdradził wcześniej mediom, że wybiera się do Rosji. Poleciał do Moskwy wczoraj po południu samolotem rejsowym. Wizyta była bardzo krótka. Jeszcze dzisiaj przed południem szef MSWiA wróci do Warszawy.
Korespondent tvn Andrzej Zaucha dowiedział się, że Jerzy Miller spotkał się w stolicy Rosji z Tatianą Anodiną z Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego. Miał od niej otrzymać nowe materiały z rosyjskiego śledztwa. Nie wiadomo jednak co w nich może być.
Z kolei radio RMF FM podało, że polska ambasada w Moskwie milczy jak zaklęta na temat tajnej podróży Millera. Nie chce też zdradzić z kim spotkał się minister, ani co ma przywieźć do Polski. Także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji trzyma w tajemnicy okoliczności moskiewskiej wizyty przewodniczącego komisji. Dziennikarze dowiedzieli się o niej dopiero gdy Miller wsiadał do samolotu powrotnego do Warszawy.
Z ostatniego lotu do Moskwy szef MSWiA przywiózł kopie nagrań z czarnych skrzynek prezydenckiego TU-154M, stenogramy z rozmów z kokpitu samolotu oraz kilkaset stron dokumentacji ze śledztwa.