Niemiecki minister obrony uważa, że pod koniec tej dekady może pojawić się zagrożenie ze strony Rosji dla kolejnych państw. Wymienia kraje bałtyckie, Gruzję i Mołdawię
Czy Rosja może zaatakować kraje inne niż Ukraina? Od wybuchu wojny na Ukrainie często ostrzegają przed tym różni politycy i komentatorzy. Teraz mówił na ten temat minister obrony Niemiec. Boris Pistorius w wywiadzie dla gazety "Welt am Sonntag" stwierdził, że zagrożenie ze strony Rosji dla innych niż Ukraina państw, w tym tych należących do NATO, jest realne i musimy tak je traktować. Minister wymienił tutaj kraje bałtyckie, Gruzję oraz Mołdawię. "Jednocześnie jego [Putina] groźby wobec krajów bałtyckich, Gruzji i Mołdawii należy traktować bardzo poważnie. To nie jest tylko pobrzękiwanie szabelką". Według Pistoriusa niebezpieczeństwo będzie szczególnie duże pod koniec tej dekady. "Ale do tego czasu będziemy na nie przygotowani" - powiedział niemiecki polityk.
Boris Pistorius przewiduje "ograniczenie amerykańskiego zaangażowania w Europie"
Jak dodał, Europa musi wypracować większą samodzielność. "Można założyć, że w najbliższej dekadzie USA będą bardziej zaangażowane w regionie Pacyfiku niż obecnie – niezależnie od tego, kto zostanie kolejnym prezydentem i niezależnie od tego, że nastąpi – miejmy nadzieję, umiarkowane – ograniczenie amerykańskiego zaangażowania w Europie" - stwierdzi Boris Pistorius "Oznacza to, że my, Europejczycy, musimy zwiększyć nasze zaangażowanie, aby zagwarantować bezpieczeństwo na naszym kontynencie" - podkreślił polityk.