- Ekonomia Nowego Jorku rozwija się w wielkim tempie, ludzie chcą tu mieszkać, żyć, pracować, prowadzić biznesy. To dobrze, ale za tym idzie wysoka cena, jaką jest coraz większe zatłoczenie i zakorkowanie ulic metropolii. To z kolei może zacząć przynosić negatywne skutki - mówił w niedzielę na konferencji burmistrz Bill de Blasio.
Jego plan zakłada kilka zmian, m.in. przywrócenie możliwości skrętów z kluczowych ulic Manhattanu: 54th, 50th i 37th St. De Blasio chce wprowadzenia tzw. clear lines na 11 ulicach w Midtown. Stawać i dokonywać dostaw będzie można tylko po jednej stronie, a druga będzie desygnowana jako "no standing" od 6 am do 7 pm. Plan zakłada też zakaz rozładowywania towaru w godzinach szczytu od 45th Street do 50th Street, między Sixth Avenue a Madison Avenue. Te restrykcje mają być testowane także na Flatbush Avenue na Brooklynie oraz przy Roosevelt Avenue na Queensie.
Do egzekwowania nowych zasad, a także ostrzejszego pilnowania starych, zatrudnionych zostanie 160 dodatkowych policjantów. Na celowniku znajdą się zwłaszcza kierowcy łamiący zasady parkowania, parkujący na podwójnego czy dostawcy, którzy zatrzymując się na ulicach zastawionych po obu stronach samochodami, całkowicie blokują ruch. Burmistrz podkreślił, że celem jest przyspieszenie ruchu samochodowego przez Manhattan o 10 proc. do 2019 r. Plan ma zacząć obowiązywać od stycznia.